Lecą i lecą, a my zbieramy.
Kasztanowiec przed domem kochany miłością trudną. Dbamy, palimy liście, a on co roku rudzieje szrotówkiem.
I wyznacza - pora zbierania kasztanów, pora zgrabiania liści, pora mijania... "A pamiętasz, jak ciepło było rok, dwa, trzy lata temu?" Lata się plączą. Tyle już ich tu? Jak to?
Tak to.
Taras zjesienniał. Jeszcze niedawno przy stole obiadki, kawka, wieczorne wino, a teraz wrzosy i deszcz jak łzy.
Kapelusz, zbędny, czeka na wiosenne słońce.
Z wierzby do domu wróciła na zimę żardinierka.
Zaraz będzie "adios pomidory"i naftóweczki na dworze nie zapalimy.
A Wy mówicie, że jesień piękna jest!
Nie jest.
Pozdravka.
Wśród roślin i natury piękny jest świat, a w betonowej dżungli, gdzie na krótko jestem nie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przesadzasz- jest piękna i długa i ciepła- różna. Zbliża się czas odpoczynku dla przyrody i dla nas...
OdpowiedzUsuńPozdrówka
Oj tam, oj tam, nie jest tak źle myślę. U mnie dzisiaj cudnie świeci słońce, zaczynają się przebarwiać liście, pięknie jest i tego się trzymajmy:)))
OdpowiedzUsuńTakie kasztany i takie pomidory tylko jesienią. Piechotą do lata?
OdpowiedzUsuńJesień jest piękna na Twoich zdjęciach :))
OdpowiedzUsuńJesień jest piękna Gaju. Piękna kolorami, babim latem i poranną mgłą. Kasztany kojarzą mi się z dzieciństwem i śmiesznymi ludkami. Przyszedł czas na odpoczynek - dla nas i dla roślin. A wyczekana wiosna przynosi najwięcej radości. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNaftóweczka nawet na śniegu jest piękna. Co tak smutno i żałośnie. Słońce świeci jesienią i zimą też:)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię jesieni, potem zimy... Pięknie to wygląda na zdjęciu, za oknem w salonie z rozpalonym kominkiem. Ale jak juz trzeba rano wyjść w tą baśniową mgłę... no niekoniecznie...
OdpowiedzUsuńWitaj miła Gaju. Proszę może zdjęłabyś te przyciemnione okulary , które masz na nosku od lata i od razu będzie inaczej. Wiem , jesień , słota chmury, ale wszystko byłoby inaczej , gdyb yśmy mieli w głowie myśl"za dwa miesiące lato" od razu weselej i inaczej.. Nie bucz za sześć miesięcy wiosna. Ot co.Ja też ze wsi i książki dla mnie to podstawa bycia na powierzchni nudy, szarości. Odpisałam kilka tytułów, może też spróbuję i poszczęści mi się i tanio kupię. Tak w ogóle to jest wielka niesprawiedliwość. Czytelnictwo spadło, a te ceny?Strrrach ..Do biblioteki daleko. Moja pierwsza praca to była praca w bibliotece gminnej. Te cudne skróty typu łał, no cóż dwa palce do gardła.....Pozdrowienia przesyłam bardzo słoneczne, orzechowe, jabłkowe.....aha i grzybowe.
OdpowiedzUsuńMamy jesień więc cieszmy się pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj nie jest... Nie znoszę jesieni i zimy, nie cierpię !
OdpowiedzUsuńSą takie dni kiedy jesień jest piękna, są takie kiedy zupełnie nie. POzdrawiam!
OdpowiedzUsuńM.
Czy można do Ciebie dostać kontakt? kashashyna@gmail.com
OdpowiedzUsuńJak to nie jest, jak jest!!!
OdpowiedzUsuńSloneczne lato jest piekniejsze, ale i zima ma swoje uroki. Poczekaj, az slonce zaswieci przez czerwone i zolte liscie-pieknosc!!!
Z moim kasztanowcem jest co roku to samo. Też dbamy, też palimy liście, też zbieramy :) Ale na wiosnę kwitnie i wygląda cudnie. Jesienny taras piękny. W ogóle, to Twoje malkontenctwo wyszło Ci cudnie :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTo dobrze,ze jestesmy w epicentrum tech zmian,przedmioty zmieniaja swore miejsca pobytu, czas zmienia palety z kolorami,pojawiaja sie nostalgiczne mgly,rosnie w nas tesknota za sloncem-dzieki temu wiesz,ze tesknisz-gdyby slonce bylo caly czas,skad bys to wiedziala?
OdpowiedzUsuńA stroje?
Tez inne,badz nowe...
Nie jest nudno!
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń