Zaglądają, podglądają.

piątek, 22 maja 2015

Niniejszym ogłaszam.

Nie wierzyłam już, że się ukaże, a jednak. Po prawie roku, po kilku dokrętkach,...
 Nawet p. producentka dokręca śrubki do dokrętki.
 Tylu kolorów, co dowieziono nie miałam! Będzie sadzenie.
Zmęczenie.
To były zdjęcia z ostatniej dokrętki, 12.05.15.
  ...po zmianie terminu dostałam od p. Zbyszka...
 Tu p. Zbyszek w ubiegłorocznej akcji.
 ...ostateczną informację, którą Wam przekazuję:
https://www.facebook.com/pages/Maja_w_ogrodzie/114212721974724
No to czas, start, odliczamy, do niedzieli 24.05.2015, TVN godz. 7.55
O tremie nie piszę, bo mnie zżera i zeżre do reszty.
Posiekałam ten tekst strasznie, ale wiecie, o co chodzi.
A poza tym po staremu.
Wrócił bocian.
Rodzinne i domowe psy szaleją.
I rujnują.
Pozdravka.





poniedziałek, 18 maja 2015

Życie PO biegnie tak samo, jak życie PRZED, a jednak inaczej.
Bo.
Tak samo jak każdego roku wybuchła wiosna i maj szaleje w ogrodzie.
Największe szaleństwo trwa się na skarpie.
Tak kwitły, odwdzięczając się za kompletne  zaniedbania, tulipany.


 Tak przemieszczające się w niepojęty sposób floksy.



A tak wszystko razem.
Tu prawie to samo, a inaczej.
Jeszcze irysy z fiołkami nie wiadomo skąd.
I same fiołki.
W ogóle na skarpie kipiało.
Pchało się, zajmowało najmniejsze szczelinki.


Siało, jak ten berberys, i rosło na potęgę.
A poza skarpą.
Trawniki zadbane, zwertykulowane, skoszone, jak M lubi.
Zakwitły rododendrony.

A w cieniu ułudka.
I konwalie.
Niedługo będą poziomki.
 I pierwsze w moim ogrodzie truskawki.
 Bukszpany odbijają, ja szykuję się do cięcia, a miodówka do ataku.



Kaktusy ytszły z piwnicy i zamieszkały na szambie.
Czyli.
Jest tak samo. A jednak inaczej.
Tyle chciałabym Ci Mamuś powiedzieć, pokazać, cieszyć się Twoimi zachwytami.... Przynieść Ci kawę do ogrodu, przysiąść, pogadać...
Pozostała mi ławeczka dumania.
Cienie.
Widoki, których nie zobaczysz, a ja już nie wyczuję w Twoich myślach radości, że mam dom i swoje miejsce.
Minął miesiąc, a wciąż nagłe myśli, że jak zadzwonię, to powiem Ci, co zakwitło, co posiałam, że muszę zebrać szpinak, że jak przyjedziesz, to...
Nie zadzwonię.
Czasem jednak dzwonię. Wyobraźnią słyszę dzwonek telefonu w pustym mieszkaniu...
Pozdravka.







sobota, 2 maja 2015

Patrz na mnie...

"Oczy matki wszystko widzące patrzą na urodziny, patrzą przez całe życie i
patrzą po śmierci z ''tamtego świata.''
Różewicz.
Taką mam nadzieję.
Bo:
"Kiedy matka odwróci oczy od swojego dziecka, dziecko zaczyna błądzić i ginie
w świecie pozbawionym miłości i ciepła."
Różewicz.
Nie odwracaj oczu, Mamo.
Nie potrafię pisać, jak Poeta.
Napiszę więc zwyczajnie. Pogodnie, a nawet żartem. Tak jak by chciała.
Kiedyś.
Pozdravka.