Trochę tamtych wrażeń mam w ogrodzie.
Czujecie żar z nieba?
Kolor.
Amforka w zbliżeniu.
Zioło "o mój rozmarynie..."
Inne zioło.
Opuncja po ubiegłorocznym gradzie ma ubytki w łodygach.
Oliwka.
Brak drzewka laurowego i jeszcze paru innych charakterystycznych dla Południa roślin. Nie można mieć wszystkiego. Ja mam tyle. Dotąd mocnym akcentem kolorystycznym była krwista pelargonia, teraz będzie ognista cynobrówka, zaraz zakwitnie.
Dla zaglądających od niedawna wyjaśniam, że doniczkowa kolekcja mieści się na powierzchni, pod którą znajduje się proza życia na wsi, czyli szambo. Wprawdzie bezzapachowe, bo działają odpowiednie bakterie, ale mimo to Adriatykiem nie jest i nie będzie.
Jeszcze lipiec, a już sierpień. Myk, myk, myk i padnie słowo na "j". O matko.
Długiego sierpnia!
Pozdravka.
Upały bardzo nam dokuczyły ale jest lato które szybko się skończy i znów będziemy narzekać.Piękna amforka i drzewko oliwne.Trochę ochłody życzę i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń"Lato się skończy" - dla mnie straszne słowa.
UsuńDziękuję.
Pelargonie wysokości 170 cm, czerwone hibiskusy i bugenwilla - nawet do samolotu jeden egzemplarz wsadziłam, ale się nie utrzymał :( - takie mam wspomnienia z Krety.
OdpowiedzUsuńPiękny kawałek środziemnomorski to jest doprawdy. Wg. niektórych sierpień to już j..... Zaczynają się mgły nad polami o poranku - idzie idzie powoli do nas...
A co na to służby fitosanitarne, przemytniczko?
UsuńPytałam w sklepie ogrodniczym kupując i pytałam na lotnisku, i nikt mi tego nie zabrał ;)
UsuńNie chcę myśleć nawet o jesieni, wolę już to gorące lato. Zawsze można się gdzieś ochłodzić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też, też, też.
UsuńAle masz meranżerię! Upał to nie mój klimat, ale zioła... owszem, owszem:)
OdpowiedzUsuńA ja i to, i to. Wolę upał, niż jesień i zimę.
UsuńNo i miałam wycieczkę po chorwackiej florze, dzięki, mam sporo wspomnień z nią związanych.
OdpowiedzUsuńŻyję pełnią lata.
Na Mazurach naprawdę dopiero teraz je się czuje.
Serdeczności ślę
Dziękuję, ja też z sentymentami wspominam Chorwację.
UsuńA ja lubię jesień! Kaczka dziwaczka ze mnie chyba. A upałów nie cierpie, bo odbiera mi siły do pracy i spowalnia procesy szarych komórek. Najlepiej by było gdyby na termometrze widniało 25 stopni a po niebie przepływały niewinne, pierzaste chmurki. Wtedym zadowolona i mam siłę do działania.Dzisiaj, jak na razie tak własnie jest. A więc ruszam do dalszego ciągu mych dziennych spraw(bom sobie chwilkę przerwy na komputer zrobiła) a Tobie miłego dnia Gaju życzę!:-))
OdpowiedzUsuńOj, Kaczko, jak to lubisz jesień? Można?
UsuńPiękne szamboretum...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wreszcie wiem, co mam! Szamboretum!
UsuńSzamboretum - brawo! :D
UsuńSUPER POZDROWIONKA
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam.
UsuńOj żar z nieba to był, że ho ho. Nie wiadomo było gdzie się schować, gdzie podziać. Szczęśliwi ci co mają piwnice :)
OdpowiedzUsuńCzyli jestem szczęściarą - mam piwnicę!
Usuń