- Przyjadę, na pewno.
Wakacje Najstarszej pod znakiem koni. Jak co roku i jak każda sobota każdego tygodnia. Pasja, to pasja, rozumiem. Jeden w ogrodzie, drugi na koniach.
Pojechałam.
Za zmiennością nastrojów i pomysłów u nastolatki nie nadążysz. Jest nieobliczalna.
- Tylko błagam, nie rób zdjęć.
- Nie tobie robię, tylko koniom.
- A, to rób.
Robię.
Czy te oczy mogą kłamać? A grzyweczka, jaka gustowna.
- Po co im te firanki?
Patrzy z politowaniem...
- Muchy. Żeby ich nie denerwowały muchy!
- Aaaa...
- Znowu robisz zdjęcia!
- Koniom. Przecież, nie tobie!
- Kuce, zobacz, jakie cudne.
Następuje seria gorących pocałunków, a kuce, o dziwo, najwyraźniej to lubią.
Ja natomiast najbardziej lubię końskie chrapy. Aksamit w najlepszym gatunku i najczystszej postaci.
- Kiedy jazda?
- Za chwilę.
Zakładanie owijaczków, a klaczka sprawdza, czy dobrze. Potem uprząż, siodło, cały ten koński rząd, bo co wart koń bez rzędu, podciąganie, poluźnianie. Trochę to trwa.
I w końcu jazda.
Jeszcze poprawki.
Słucha, słowa trenera są święte.
I wiooo, można galopować, w czym wyraźnie pomaga język.
Upał, tumany kurzu, kask, kamizelka [ na szczęście!], pot jeźdźców i koni.
Pasja, panie, pasja.
Koniec. Bohaterowie są zmęczeni.
Wbrew pozorom to nie takie patataj, to spory wysiłek. A jeszcze mycie konia, zgrzebło, szczotka.
Zadziwiające! Na zgrupowaniu jest piętnaście dziewczyn i jeden chłopak. Jeździectwo stało się sportem damskim.
Gdzie tradycje ułańskie?
Co te dziewczyny ciągnie do koni?
Nic nie rozumiem.
Boję się o Najstarszą, bo... Nie zapeszam. Odpukuję. Były już upadki, było złamanie ręki. Nic nie zniechęca.
- Przecież z tą ręką to moja wina, nie konia.
- Jasne.
Dobrze, że ten kask i kamizelka.
Pasji nie ugasimy, choć czasem przydałaby się konewka na głowę.
Ale konewki to już moja bajka.
Pozdravka.
Konie piękne jak i córcia :)
OdpowiedzUsuńGdyby to córka była... A to już wnuczka. No nic, jestem młoda babcią ze starą wnuczką.
UsuńI to jest właściwa postawa!
UsuńPięknie się prezentują.Prześliczna nastolatka i do twarzy jej "w koniach". Ogród bezpieczniejszy, nie kopie i nie gryzie:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie ufam koniom, ogrodowi tak.
UsuńDziękuję w imieniu koni i nastolatki.
ja rozumiem pasję..... aż przyjemnie patrzec na Młodą.... miłośc do koni ma w oczach....i pewnie odwzajemnioną....
OdpowiedzUsuńszczęsliwych wakacji zyczę....
a tobie konewka w garść i do ...swojej pasji :)
Dziękuję i łapię konewkę.
UsuńCudowna pasja. Pozazdrościć takiej wnuczki Gaju.
OdpowiedzUsuńDziękuję.Pasja mogłaby być mniej ryzykowna, ale co robić?
UsuńLepsza ryzykowana pasja niż ryzyko braku pasji;)
UsuńA klejdoskop nastoletnich emocji jest rzeczywiście brawurowy!
- Stara matka młodej córki, hehe (to ja)
Cudowna dziewczyna, nie dość że śliczna to jeszcze z taką pasją:) Pogratulować zostaje. Ja koni trochę się boję, bo są duże ale i dlatego, że nie wiem jak z nimi postępować. A z dzieciństwa pamiętam, jak koń kopnął sąsiada w głowę:( Ale on pewnie tez nie wiedział jak z nim postępować. Sukcesów jeździeckich życzę. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńNo właśnie, przeraża mnie wielkość koni, ich siła i to, że niestety, do najmądrzejszych z zwierząt nie należą.
UsuńPozdrowienia.
Najważniejsze to jakąs pasję mieć a jeździectwo to cudowne, pełne uroku i wolności hobby na świeżym powietrzu.Dobrze, że Twoja wnuczka woli to niż np. wspinactwo skałkowe albo wielogodzinne czaty na forach randkowych!
OdpowiedzUsuńKonie na Twych zdjęciach Gaju prezentują się cudnie!:-)
Te czaty, dyskoteki, ciuchy - wyjęłaś mi to z ust. Dobrze, że nie ma takich ciągot.
UsuńŚlicznie się dziewczę prezentuje na koniu, nie to co ja ;)
OdpowiedzUsuńJeździsz? Ważne, że masz odwagę, ja nigdy jej nie miałam. Chodzi mi o ten sport.
UsuńPIękna pasja :) Nic tylko się cieszyć :) Kochana mama i ładna córka
OdpowiedzUsuńMama kochana, fakt, ale ja to już babcia tej koniary.
UsuńŚliczna dziewczyna! I z pasją! Gratuluję miłego dnia spędzonego w towarzystwie cudownych zwierząt :). Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję, też pozdrawiam, jak zawsze.
UsuńUwielbiam jak młodzi ludzie mają pasje i trwają przy nich. Mamo ciesz się, ze córka ją ma. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo to jeszcze raz - babciu, nie mamo. A u młodzieży prawdziwych pasji coraz mniej, niestety.
UsuńTo powiedz (napisz :)) Córka bardziej jest wszystkim dla matki czy wnuczka? Dla mnie na razie córka :))))
UsuńPo głębokim namyśle:
UsuńObie są wszystkim. U mnie pięć- 2+3 [same baby, och jak to dobrze!] - są wszystkim.
U Ciebie na razie córka, to oczywiste, a potem zobaczysz. Fajnie jest
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń