Zaglądają, podglądają.

czwartek, 14 kwietnia 2011

O tym, że ogród nigdy końca nie ma...

Założenie ogrodu bez projektanta jest możliwe, ale wiedzy jednak trochę trzeba mieć. Ja niby miałam, ale,błędów nie uniknęłam i po trzech latach moje rabaty okazały się być za małe w stosunku do skali ogrodu i do przestrzeni trawnika. Szczególnie uwidoczniło się to po tym, gdy rośliny się rozrosły, bo jednak rosną i to szybko, tylko my w to jakoś na początku ogrodniczej przygody nie bardzo wierzymy. Po trzech latach więc, to co kiedyś ginęło na rabatach, zaczęło się z nich wylewać i podjęliśmy decyzję o powiększaniu. Znowu byly kłótnie o kształt, ale co do zachowania geometrii byliśmy zgodni i wkrótce, zaopatrzeni w geowłókninę, starą cegłę, żwir i nowe rośliny, ruszyliśmy do roboty. Praca była ciężka, szczególnie zrywanie darni, a pogodę wybraliśmy nie najlepszą, bo środek lata i upały. Tak niestety mamy, że jak coś wymyślimy, to zaraz, już i natychmiast. Sporo potu tam wylaliśmy. Na powiększonej rabacie iglakowej dosadzone zostały iglaki, na trzmielinową zaś postanowiliśmy przesadzić dość wiekowego już bukszpana, którego w dotychczasowym miejscu pobytu w ogóle nie było widać i dosadzić mu bukszpanowe towarzystwo z donic, potem stopnowo rezygnować z trzmielin i zastąpić je buksusami. Bukszpany mają niewielkie stosunkowo i dość delikatne systemy korzeniowe, przy czym nie korzenią się zbyt głęboko, więc dają się stosunkowo łatwo przesadzać i dobrze przyjmują się w nowym miejscu. Problem był tylko w tym, czy damy radę.Wiekowy egzemplarz wraz z bryłą korzeniową był jednak ogromny i ciężki. Daliśmy. Rośliny pięknie przetrwały zimę. Niestety, zabrakło nam ciemnego żwiru. Miał być na wiosnę, ale nie ma i część bukszpanową wypełniam drobnymi kamykami polnymi. Efekt pokażę, na razie pokaz prac remontowych na rabatach. A ja zbieram kamyki. Chodzę sobie, zbieram, a miejscowi pewnie pukają się w czoła. Trudno.
Na ten sezon wiele nowych planów i pomysłów, no bo tak jak w tytule, ogród nigdy końca nie ma.









4 komentarze:

  1. Ja też tak mam, od lat brzegi rabat okładam czerwonymi cegłami. Kształty rabat co chwila mi się zmieniają a cegły łatwo przełożyć. Faktycznie praca w ogrodzie nigdy nie ma końca...
    Pięknie u Ciebie w ogrodzie, czekam na koleje zdjęcia!
    Mimo pory deszczowej ciepło pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny masz ogród i taki zadbany, ta nowa rabata fajna, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny masz ogród no i jeszcze wiele miejsca do realizacji swoich ogrodowych marzeń.
    Pozdrawiam wiosennie
    Anula z Chaty pod Wiatrakami

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te geometryczne rabaty. Odważnie połączyłaś nowoczesność ( geometrię ) z tradycją ( rabaty naturalistyczne )Super !!!

    OdpowiedzUsuń