A w ogrodzie kolory. No to próbuję. Kolorowo żyć.
Zakładam różowe okulary.
Jest na chwilę różowo i pachnąco.
Majowo prawie. No bo jak to? Już? W maju powinny.
Przejście do kolorów-energetyzatorów.
Ciepłych żółcieni, Wielkanoc zwiastujących.
A potem wszystkie okropieństwa się przypominają i robi się chłodno-niebiesko...
Biel uspakaja.
Zaczynają kwitnąć poziomki.
W kwietniu zakwitnie konwalia. Majowa zresztą.
I tak przez kwiecień, wiosnę, jesienie, zimy, lata. Kalendarzowe też. Czas ogrodem mierzony...
Uruchomiłam poidła.
Ptaki są, ale nagle jakiś trel cichnie... Zbrodnia. Kot, sroki?
Porobiłam podpory pod ostróżki z przyciętych późną zimą krzewów. Ta z pęcherznicy.
Ta z derenia.
Są piękne same w sobie. M pyta do czego wigwamy. W Indian się będę bawić..., ot co! Jakby nie wiedział.
Przycięłam wrzosy, już czas.
I dokupiłam na poznańskiej starzyźnie Chinczyków-strażaków. Stali sobie, wyraźnie czekali na mnie, bo którz by ich przygarnął.
Słodcy są. Nie wiem który bardziej, łysiutki, czy w czapeczce?
A może zgłupiałam? Może.
Dalej fascynują mnie ogrody japońskie w pastiszu. Bo ogród prawdziwie japoński może stworzyć Japończyk w Japonii.
Dostałam od Przyjaciółki adekwatną książkę.
Bardzo dobra, bardzo.
Z autografem i dedykacją, albo odwrotnie.
Historia ogrodu autorki niesamowita. Utwierdza mnie w ogrodowym świrze. Mam nie tylko ja!
I na koniec bzdurnej pisanki ON. Kwintesencja spokoju i zadowolenia.
Mimo wszystko z uśmiechem-
Pozdravka.
Pozdrawiam serdecznie pogody ducha oraz słoneczka kazdego dnia życzę
OdpowiedzUsuńWyjątkowo przyspieszyła nam przyroda - wczoraj zauważyłam, że rzepak już prawie gdzieniegdzie kwitnie. To chyba dość wcześnie prawda?
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam :)
O tak praca w ogrodzie to jest to :-) można wypocząć:-) szafirki...kocham kocham kocham!!!
OdpowiedzUsuńŚLICZNIE ODWIEDZAM BLOG JUŻ ŚWIATECZNIE ŻYCZĘ CUDOWNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH ZDRÓWKA POMYŚLNOŚCI -BĘDĘ PO ŚWIĘTACH
OdpowiedzUsuńSZCZŚLIWYCH ŚWIAT WANDA CIEPEŁKO I SŁONECZKO POSYLAM
Jesli smutek , to do ogrodu:cięza praca i podziwianie jej efektów, odwraca na moment, a moze nawet na dłuzej uwagę...
OdpowiedzUsuńwtedy łatwiej, wiem, bo sama tak robię...
Pięknie i kolorowo juz u Ciebie:)
Moje kwiatki rozproszone po całym ogrodzie nie tak widoczne...
Twoje konwalie juz za chwilę rozwina liście- u mnie dopiero bordowe stożki...
Pozdrawiam ciepło
Trzymaj się, pamiętaj,że po burzy zawsze wychodzi słońce!!!!
M.Arta
Siedzę na kanapie, w oddali burza...spać mi się chce, ledwom żywa, wchodzę na Twojego bloga i dostaję zastrzyk energii. Znowu oczami Twoimi widzę piękno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Spokoju ducha i uśmiechu życzę. Zdjęcia piękne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKontakt z naturą zawsze najlepszy na zgryzoty. A kolory u Ciebie Gaju tak niesamowite, jakbyś w czarodziejskim ogrodzie mieszkała. Niech te czary wpływają dobrze na Twoją duszę. Niech wyganiaja z niej cienie i smutki i pozwalaja spojrzec na sprawy z oddechem ulgi, bez lęku, z wiarą w dobry los...
OdpowiedzUsuńCiepłe pozdrowienia zasyłam!:-))