Moja graniczy z ogrodem i należy do sąsiada. Jest mocno zaniedbaną łąką użytkową; chwastorodną, zalewaną, zażabioną, zawierzbioną i malowniczą, choć mało umajoną.
Oraz gościnną.
Z tym, że nie dla wszystkich.
Ciągnik wyciągnięto, ale skosić i tak się nie dała, bo się zalała. Nie łzami wprawdzie, ale zrobiła, co mogła.
Więc się jeszcze zawierzbiła.
Zawierzbienie cieszy mnie bardzo, bo rozmaici krajobraz, a gospodarze z nim walczą - rąbią, tną, siekają i rwą. Włosy z głowy też. Na moje ciche szczęście walczą jak z wiatrakami.
Lubię tę granice - dotąd łąka, odtąd zboże. Najpierw zielone, potem srebrne, na końcu białe, czas żniwowania.
Po sianokosach "nie do końca", łąka zaczyna zielenieć. A zboże srebrzyć.
Stąd uprawiam podglądactwo, tu fotografuję.
Nieopodal sąsiedzi pukają się w czoło nad moją głupotą - nam łąkę zalewa, my sianożęty czynimy, skończyć nie możemy, a wariatka nie ma co robić i pstryka.
Dobrze, że nie widzą, jak se tu śpiewam "Chwalcie..."
Pozdravka.
Ale wierzba! Pięknotka:) Zazdraszczam i próbuje wepchnąć się pod moją razem z połówką - ledwo dwa krzesełka wejdą...póki co, poczekam ze trzy latka i będę ciąć, bo się rozwierzbi:)
OdpowiedzUsuńŁąka fajne że podmokła, plusem wielkim że nikt chałupy tam nie wybuduje:)I widok będzie na łąkę, zboże, bociany...
Wierzba ma dokładnie 5 lat. Przed pięcioma laty posadziłam 0,5 m gałązkę. Poczekaj.
OdpowiedzUsuńNie, nikt tam niczego nie wybuduje, nie ma obaw i bardzo mnie to cieszy.
eh pięknie nachwalone :)
OdpowiedzUsuńRobię, co mogę...
UsuńTakiej łąki obok mi brakuje:) Z wierzbami, zielskiem, boćkiem i utaplanym traktorem. Ja mam bardziej "ucywilizowane" pole i sad jako sąsiedztwo. Na łące powinny być jeszcze czajki, ale tych coraz mniej:)
OdpowiedzUsuńCzajek nie widziałam, w ogóle wydaje mi się, że ptaków jakby coraz mniej. Sroki? Koty? Dobrze, że masz sad i pole, a nie bloki i centra handlowe.
UsuńChwalisz? Bo i jest co, przyłączam się do tego i chwalę z Tobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A więc chwalmy razem!
UsuńDziękuję.
Chwalę i ja.Łąka i las to to co lubię najbardziej,A pól pięknych zbożowych zazdroszczę. U mnie w krajobrazie brak.Pozdrawiam deszczowo dziś.
OdpowiedzUsuńOdwzajemniam się ulewnie.
UsuńJaki gość w ogrodzie ;)
OdpowiedzUsuńCoroczny, czekany, zawsze mile widziany.
UsuńMasz piękne widoczki - oj upajałabym się i chwaliła i pstrykała.
OdpowiedzUsuńKącik z ławką rewelacja - uwielbiam takie ogromniaste drzewa :)
Ogromniaste ma 5 lat, pochodzi od zerwanej gałązki. Ja też nie wierzę!
UsuńCudne krajobrazy! Wspaniale mieszkać w takim miejscu! Nic dziwnego, że fotografujesz z takim zapamiętaniem:)Też chwalę razem z Tobą:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuje. Fotografować zaczęłam, jak tu zamieszkałam.
UsuńPiękny jest Twój zadbany ogród, ale cudne jest też to, co dzikie:)
OdpowiedzUsuńTu chwastorodna łąka, tam pole rolne. Niech żyje różnorodność!
A świątki wyglądające spomiędzy drzew uwielbiam.
Piękne, co zielone, ot co!
UsuńTeż bym fotografowała :) Fajne te łąki, do tego z bocianem i blisko...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i deszczowo, od wczoraj wreszcie i u mnie pada.
ach te boćki!
OdpowiedzUsuńGaju, bardzo mi się podoba "kapliczka"... urocza... romantyczna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Ależ przestrzeń! Chciałoby się mieć skrzydła jak ten bocian i fruwać nad tymi zielonymi łanami, no chyba że się ma lęk wysokości, to lepiej podziwiać z powierzchni ziemi:) Kącik pod wierzbą bardzo przytulny:) Ja śpiewam chodząc po lesie ... piosenki partyzanckie:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńCo tu więcej napisać - cudne widoki! A ludziska jeszcze się nie przyzwyczaili, że pstrykasz? Pozdrawiam lipcowo:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie, ogromnie zazdraszczam, ale tak pozytywnie, jak dzieci podrosną to może i mnie się uda takie zacisze stworzyć, łąkę już pod nosem mam, a i bociany we wsi zamieszkują więc kamień węgielny już jakby wmurowany ;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem Twoich opowieści i przecudnych wiejskich krajobrazów. Też tak mam bo od kilku lat siedzę na wsi, bawiąc się w ogrodniczkę na kieleckiej wsi.
OdpowiedzUsuńZamieniłam ciepłe wygodne M-4 w Sosnowcu na starą drewnianą wiejską chałupę...
pozdrawaiam bardzo serdecznie:)