Zaglądają, podglądają.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Entomologa od zaraz...

Entomologia, od sprawy pewnej pluskwy, która okazała się być karaluchem, stała się tematem - zastępczym oczywiście - niemniej skutecznie odwodzącym prosty lud od rzeczy na prawdę ważkich. Lud nie jest tak prosty, jak się wybrańcom wydaje i swoje wie, ale niedouczony w swej masie jednak strasznie. Karaluchowi ubliża nazywając go "robalem", choć jest owadem i jako taki stanowi obiekt badań entomologów właśnie, a nie parazytologów, badaczy glist, tasiemców i wszelkiej maści robali prawdziwych .
Wgryzłam się w temat, bo mi jakiś owad wygryza. Oto zniszczenia.

A to główny podejrzany.
Tylko w ogóle nie wiem, czy podejrzany jest sprawcą, czy to tylko zbieg okoliczności. Podejrzanych widziałam kilku, na podłodze, na ścianie, nigdy na roślinie, ale diabli wiedzą, może się przemieszcza?
Nie obejrzałam mu narządu gębowego, duży błąd, ale ani na ssący, ani na kłujący to nie wygląda.
Czy leci z nami entomolog?
Poza tym wiosna.  Na razie tylko w domu.
Kwitną więc domowe.
Ten ewidentnie pomylił święta.
A ten, mój ukochany, z listeczka hodowany, nieodmiennie zachwyca mnie kolorem.
I zaczynają kwitnąć ogrodowe, na razie w domu.
Pierwsza pelargonia.
 I pierwsza hortensja.
Dziś o poranku, parząc kawę wyjrzałam przez okno. Zaskoczenie.
Śniegu coraz mniej i gość. Gość się gościł i zajadał. Takie uroki ogroda bez płota.
Na zdrowie szczęśliwa kuro!
A ja? Jak piszę, to nie myślę...
Pozdravka.








40 komentarzy:

  1. Opuchlak niestety...podsyłam link ze szczegółami i współczuję, bo czeka Cię sporo pracy jak chcesz pozbyć się "gadziny"
    http://zojalitwin.wordpress.com/2011/08/26/opuchlaki/
    U mnie też śnieg znika, coraz więcej...hmmm no nie zieleni, raczej szaro-burej trawy. Czeka mnie ogrom roboty z moim trawnikiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak... Znałam paskuda ze słyszenia i cieszyłam się, że go nie mam. I co? I mam. U mnie też trawa tragiczna, ale co tam, da radę.

      Usuń
  2. No takiego "gada" to ja jeszcze nie spotkałam i chyba dobrze. Ale poczytam z ciekawości podesłany Ci link. Zima na szczęście odchodzi. W Warszawie już śniegu bardzo mało i naprawdę czuć wiosenkę;) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znałam gada ze słyszenia, poznałam osobiście, niestety.
      U nas pada. Deszcz, dla odmiany.

      Usuń
  3. Kura nie bażant, ale widac podoba jej się u Ciebie. Ciekawych masz gości;)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy ma bażanty, niektórym musi wystarczyć kura, trudno.

      Usuń
  4. Witaj Gaju. Pięknie wyłonił się Twój skalniak - znacznie lepiej wygląda bez białej pierzynki. U mnie śniegu leży jeszcze znacznie więcej a dziś od rana znowu pada. Grudnik też mi kwitnie, jemu też chyba się pomieszało. Na robalach i owadach się nie znam więc nie pomogę. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej czekam na skalniak w kwieciu, ale zaczynam wątpić.
      Z "robalem" już wiem, to paskud straszliwy!

      Usuń
  5. Nieźle sobie poczyna gagatek. A kysz mu zrób. U mnie od rana sypie. Kurka , fajna rzecz ale obawiam się,ze rozgrzebie Ci ten piękny trawnik. Miej ją na oku.Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mu a kysz, a on mi na to... wiesz co. Taki paskud.
      Żeby taki trawnik rozgrzebać, to w jakąś fermę musiałby piorun strzelić. Przepędzę.

      Usuń
  6. Bardzo miły gość,może odpłaci się świeżym jajeczkiem.
    pozdrawiam i słoneczka życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jajeczka świeżutkie mam od sąsiada, nie będę jej podbierać, niech zaniesie "do siebie".

      Usuń
  7. Kurka dobra na opuchlaki - tylko w domu może nabroić ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kura w domu! Zupełnie bym zwariowała. Na opuchlaki zapoluję nocą, bo wtedy żerują. Będzie jatka!

      Usuń
  8. Odradziłabym chemię- pestycydy na opuchlaka, który jest odporny na środki chem. zwłaszcza larwa i nie o to chodzi w ogrodzie, aby się truć.
    Doradzam Ci Gaju biologię. Zaglądnij u mnie na linki o oswajaniu raka.
    Chrząszcze możesz strzepywać z liści i tyle - to nieloty- nie latają.
    Kurki też są skuteczne, tylko, że to zwierz grzebiący.
    Powodzenia
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzę, na pewno.Strzepywać będę, ale boję się, że z tymi w ogrodzie nie dam rady.

      Usuń
    2. Z biologia dasz- działa wolno, ale skutecznie. Może nie będą robiły większych szkód w ogrodzie?

      Usuń
    3. ma rację ta Zofijanna:-)

      Usuń
  9. Faktycznie grudnik pomylił Święta, mój też o tej porze kwitnie. Zdziwiłam się bo przecież już raz kwitnął. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy te same grudniki. Może im się też wszystko pomyliło, jak pogodzie?

      Usuń
  10. Widać, że podejrzany był dosyć głodny, że tyle opierdzielił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wpierdziela dalej, niestety, bo się mnoży w oczach.

      Usuń
  11. W domu kolorowo, miejmy nadzieję, że niedługo w ogrodzie też tak będzie i to bez udziału wszelkich ssących i gryzących. U mnie kury brak, za to sąsiedzkie koty zrobiły sobie u mnie WC - fuj:((
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz nadzieję, bo ja zaczynam tracić. Znowu zimno i pada.
      Pogoń kotom kota!

      Usuń
  12. Ach, jak pięknie u Ciebie! A trawnik jaki! Zazdroszczę kurze, że tak sobie mogła po murawie pochodzić ;))) U nas grząskie błoto na "mchowniku", ale każdego dnia coraz bardziej sucho się robi. Uff, przyszła wiosna! Pozdrawiam ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trawnik? Trawnik zdecydowanie stracił na urodzie, a co do wiosny, to u nas pada śnieg i nie topią go najcieplejsze pozdrowienia.

      Usuń
  13. Robal paskudny, gryzący i zjadający :( Widzę, że już powyżej dostałaś na niego namiary. A co do tzw. "robaków", to jako ciekawostkę podam, że ostatnio nie mogłam oczom uwierzyć czytając tekst OWU pewnej znanej firmy ubezpieczeniowej, gdzie wśród wyłączeń była mowa o zniszczeniach dokonanych przez... ROBAKI! Może w jakiejś podstawówce o lekcjach przyrody zapomnieli? U mnie podobno śniegu do pół łydki i woda płynie, do wiosny jeszcze kilka tygodni :( Pozdrawiam i czekam na sprawozdania z Twojego ogródka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawozdania z ogródka brak, znowu sypie. Sypie śnieg, a jest 10.04.Jak sprawozdawać?
      Tak, uczą wielu rzeczy absolutnie zbędnych, pomijając to, co ważne i zasadnicze. Wiem coś o tym, wczoraj kolejny raz podziwiałam głupotę autorów podręcznika do przyrody w kl. szóstej. Skutecznie zniechęcającego do zainteresowania wiedzą.

      Usuń
  14. Grudnik wcale nie pomylił Świąt, on się dostosował do śnieżnej pogody w Święta Wielkanocne. Niech się ten śnieg stopi i ruszamy do ogródka. Życzę zniszczenia "paskudy" zjadającej kwiatki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, grudnik się dostosował, w końcu za oknem jakby grudzień.

      Usuń
  15. Już chcicłam zapytać masz KURY? A tu gość. Piękne kwiatki domowe, a robaczek - trzeba polubić - albo z nim poważnie porozmawiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam kur. Dziwnie nie przepadam za tymi zwierzętami, choć szanuję je za jajeczka i współczuję tym zamkniętym w "chowie klatkowym.

      Usuń
  16. Opuchlak - tak myślałam. Doradzam uzbrojenie się w latarkę - żeruje w nocy. W zeszłym roku przyleciały objeść mi różaneczniki i przez kilka nocy na nie polowałam jeszcze zanim (mam nadzieję) złożyły jaja w ziemi. Żeruje na spodzie, więc trzeba delikatnie podglądać listki, zbierać i niestety unicestwiać ;). Nocami nawet słychać było jak wcina :D:D
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kiedy zrobić to polowanie w ogrodzie? Wiosną, latem? Latarki mam, jestem gotowa.

      Usuń
    2. Prawdę mówiąc, ja zaczęłam polowanie następnej nocy, gdy zauważyłam ślady żerowania, to było jakoś po kwitnieniu różaneczników. Poczytałam w mojej czarodziejskiej książeczce(bardzo starej zresztą), że pojawiają się w maju i czerwcu i wtedy składają jaja, więc lepiej je jak najszybciej zlikwidować.Mamy wprawdzie kwiecień,ale te rośliny są w domu i może dlatego? Sama nie wiem..

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo. Tak, w mieszkaniu im się pomyliło. Zaczaję się w maju.

      Usuń
  17. zapraszam do mnie po wyróżnienie

    OdpowiedzUsuń
  18. Kwiaty, kwiaty i jezcze raz kwiaty u Ciebie, szczęśliwa kura, jaki piękny widok....witaj wiosnao...pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz tu jestem, odniosłam wrażenie, że jest tu miło i tak domowo.

    OdpowiedzUsuń