Zaglądają, podglądają.

wtorek, 3 maja 2011

Ogrodowi najeźdźcy.

Są tacy? Są i nie mam na myśli programu telewizyjnego. Chodzi mi o rośliny zwane "roślinami ekspansywnymi". Czasem taką informację, ale nie zawsze, znaleźć można na etykiecie , częściej w informacjach z innych źródeł, ale i tak nie każdy wie, co to właściwie znaczy. Strzeżcie się niektórych z nich jak ognia! Wiem, co mówię. Potrafią wiele, choć są z pozoru takie niewinne. Ot, maleńka sadzoneczka, która spodobała nam się w sklepie, a potem... Potem, kiedy sadzoneczka urośnie, zmężnieje, to będzie próbowała zawładnąć niepodzielnie naszym ogrodem. Ma na to, w zależnosci od gatunku, dwa sposoby. Albo wytworzy pod ziemią rozłogi, by z nich powstawały coraz to nowe egzemplarze rośliny, albo zakwitnie, wyda nasiona i rozsieje się gdzie wiatr ją dmuchnie. Trzecim sposobem jest ogromne rozrastanie się i "rozłażenie" coraz dalej od miejsca posadzenia. Na zdjęciach przykład trzech gatunków zdolnych zajmować teren poprzez rozrastanie się. Są to rogownica kutnerowa, czyściec wełnisty i floks szydlasty.
Przykład rozrastania się.

Czyściec i rogownica.

Walka o terytorium.

Floks szydlasty niebieski.

Floks szydlasty różowy.
Takie połacie rogownicy i czyśćca miałam lilka lat temu. Walczyłam i niby zwyciężyłam, ale sadzonki są wszedzie.
Z nasion rozprzestrzeni nam się karmnik ościsty. Kiedyś zapragnęłam pięknych zielonych poduszek, podobnych do mchu, w japońskim przedogródku. Teraz mam go nie tylko tam, gdzie sadzilam. Nasiona są nawet w doniczkach. Widzicie te zielone nitkowate pędy między kamykami? To karmnik.
 Z nasion mnoży się też ten mały niepozorny fiołek pokazywany już w poprzednim poście. Kiedyś kupiłam uroczą trawę o nazwie jęczmień grzywiasty. Kwitła pięknie, ale następnego roku  rosła sobie wszędzie.
Z rozłogów natomiast rozmnaża się spotykana na wydmach wydmuchrzyca piaskowa. Zaraz po posadzeniu zajęła  połowę terytorium i gdybym jej nie zlikwidowała, to weszłaby do domu.
Wiele jest gatunków ekspansywnych. Z drzew sumak octowiec, z krzewów irga pozioma. Strzeżcie się, czytajcie o tym, co siejecie i sadzicie, bo można mieć więcej kłopotów niż przyjemności.

A te zdjęcia dla porownania z pierwszym. Tak teraz wygląda moja skarpa, po likwidacji części "ogrodowych najeźdźcow". Lepiej, choc tamci spełniali jakoś swoją rolę; kryli puste wtedy jeszcze przestrzenie ogrodu. Może więc za bardzo na nie ponarzekałam?
Tak było kilka dni temu. Dziś sypał śnieg... a przecież już nie kwiecień, co przeplata! Myślę, że to przyspieszyli "zimni ogrodnicy". I dobrze,szybciej przyszli, szybciej pójdą, a potem już ciepło i pieknie!

3 komentarze:

  1. O tak maj nas zaskoczył.Majowe przymrozki to, to czego zawsze się boimy i niestety spodziewamy, ale śnieg to przeszedł wszelkie oczekiwania.
    Piękny ogród i skalniak, z chęcią będe często po nim "spaserowac" :-)
    pozdrawiam serdecznie i życzę dużo ciepła

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprzednim ogrodzie miałam rogownicę, która tak dała mi się we znaki, że w tym obecnym nie ma miejsca nawet na najmniejszą jej sadzoneczkę:)
    Ostrzegam jeszcze przed rdestówką Auberta (Fallopia aubertii) najbardziej ekspansywnym pnączem naszego kraju. Przyrasta rocznie 6 m:))
    Twój skalny ogród jest obłędny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem i nie chcę znać! A czy znasz może Falliopię japonicę "Variegatę Compactę"? Kupiłam z przeceny jesienią, rośnie w doniczkach i boję się posadzić w gruncie, patrz nazwa... W necie mało wieści.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń