Mrozy, straszne lodowate wiatry mogą te plany w pył obrócić, bo coś mi się zdaje, że piękne perspektywy to mogą po takiej zimie mieć szkółkarze, a ogrodnicy puste kiesy. O ile szkółek też nie wymrozi.
Ale póki co wierzmy, że nie będzie źle. Zaklinam, wierząc, że moje nieokrywanie z zasady, bo taką mam, nie zawiedzie mnie.
Dziś na tapecie mam bramki, brameczki, wejścia, przejścia, no wiecie o co chodzi.
Lubię je, bardzo lubię. Mam, ale mało i marzy mi się więcej.
Przydługo, wiem, do sedna.
Bramki i ich pochodne dzielą, odgraniczają, budują napięcia [ co za tym jest?]. Tworzą tajemnicę ogrodu.
Jak tu.
Czy tu. Niestety, to nie u mnie.
Zdjęcia z https://pl.pinterest.com/
U mnie tak. Bramka jako wejście do ogrodu prosto z drogi. Jak wiecie ogród mam bez ogrodzenia.
Dopiero po kilku latach zaczęło wyglądać tak, jak miało być. Wersja adekwatna do pory roku... Bluszcz oszalał. Tnę go kilka razy w roku.
Dodałam skrzynie z begoniami.
I zrobiło się! Dziś wiem, że bramkę jako wejście zrobić można było z prowadzonego odpowiednio żywopłotu.
Mądra Polka po...
Takie same bramki mam jeszcze dwie, jedna prowadzi do warzywnika i "ogrodu za skarpą". Tu wersja zimowa.
Druga podobnie, z prawej strony.
Na tym zdjęciu stare widoki, dziś na miejscu pszenicy jest trawnik i brzezinka.
Obie bramki na dalsze tereny obsadzone winoroślą.
Do bramek dodaję chodniczki z byle czego.
Ale mam też plany.
Od lat leżą na strychu takie drzwi.
Bo można zagospodarować tak.
Albo tak. Oba powyższe zdjęcia z https://pl.pinterest.com/
Ale jak przekonać kogo trzeba, że pięknie by było?
- "Nie, bo paskudne!"
- Paskudne? Piękne są!
Kto ma rację? Ja!
Ech, plany, plany... Lata lecą, a w sercu ciągle maj...
Może się powtarzam fotograficznie, ale pasowało mi do tematu, a poza tym jak tu fotografować przy minus 15?
Z planów i postanowień - postanawiam zapoznać się z instrukcją do nowego aparatu i robić lepsze zdjęcia.
Daj Bóg i inne karmy, żeby plany spełnić!
Czego i Wam życzę.
Pozdravka.
Cudne bramki... i cudze, i Twoje. U mnie goło bardzo, trawka tylko i kilka drzewek -siusiumajtek. Ale także planuję :) bramki też. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPlanuj i realizuj! wszystko przed Tobą, a siusiumajtki wydorośleją!
Usuńale jaka zima? przecież uprawiamy rośliny dostosowane do klimatu, co to dla nich jest kilka dni po minus kilkanaście. Gdyby tak było w marcu, to gorzej.
OdpowiedzUsuńNo i sucho jest wciąż, to większe zagrożenie.
Chyba trzeba ci życzyć w nowym roku, żeby M ci się nie wtrącał do ogrodu :-)
Pocieszycielko Ty moja, też mam nadzieję, że przetrzymają minusy gradusy. Za życzenia niewtrącania się dziękuję, ale nie opanuję...
UsuńCudowny jest Twój ogród w odsłonie zimowej! A bramki i tajemnicze ogrody uwielbiam, więc chętnie poczytam więcej o Twoich planach i odkryciach.
OdpowiedzUsuńDzięki,postaram się, postaram.
UsuńPlany są ważne dla naszego lepszego samopoczucia:) Ja też planuję, najczęściej w łóżku jak nie mogę zasnąć:)A takie marzenia pomagająś.
OdpowiedzUsuńBramki są niezastąpione w takich ogrodach jak Twój. Są artystycznym dopełnieniem całości:) To tak jakby były rzeźbami ogrodowymi. Furtka ze słonecznikami bardzo mi się podoba, może być ogrodowym obrazem:)
Pozdrawiam ciepło.
Łączę się w trudzie poznania nowego aparatu. Technicznie idzie mi ciężko, ale przejdę i przez tę bramkę;) Spełnienia planów Gaju.
OdpowiedzUsuńEch tam, jak się chce, to można. Wierzę w nas.
UsuńNo nie wiem, czy takimi drzwiami da się w ogóle TRZASNĄĆ? ;)
OdpowiedzUsuńA bramki masz wyjątkowo urodzajnie obluszczowane.
Obluszczyły się obficie, fakt. Każdymi drzwiami da się trzasnąć, najwyżej się rozlecą.
UsuńO tak, brameczki są urocze. Dodają trochę pionu w ogrodzie i rzeczywiście sprawiają,że przestrzeń nabiera tajemniczości. Ja też będę robić bramkę do lasu i nawet mam pomysł ale nie wiem czy wypali. Będę się chwalić zapewne :-). Też drżę trochę o swoje rośliny, róże zwłaszcza bo nie okrywałam . Wszystko się okazę niebawem. Póki co odpoczywam czego i Tobie życzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch, bramka do lasu, marzenie. Ja mogę tylko na łąki i pola. Chwal się ile wlezie! Zdaje się, że nie my jedne drżymy, a co będzie, to będzie.
UsuńO tak, bramki są urokliwe. Marzy mi się w ogrodzie, hehe od kilku lat. Może w tym roku się uda? Twoje są super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Spełnienia zadawnionych i całkiem nowych marzeń!
Usuńczekam na wiecej zdjęc zwłaszcza tegorocznej zoimy w Twoim ogrodzie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZima była za krótko, nie zdążyłam jej sfotografować i już po śniegu.
UsuńPlanuję,planuję.Tym bardziej,że wiosną będzie wszystko zniszczone i na to sie szykuję.Mamy remont dachu,po ostanich wichurach jest to konieczność.
OdpowiedzUsuńA Twój blog to księga inspiracji.
Zawsze kojarzyłam z zaczarowanym ogrodem ,u mnie na łące nie mam jak, brama taka żeby samochód wjechał,ale na jesieni na ścieżce do jeziora związałam dwie olszyny,wyglądały pięknie i tajemniczo ,zobaczymy co to będzie wiosną.
OdpowiedzUsuńYour blog is very impressive and have the useful information it is really caught my attention.
OdpowiedzUsuń___________
ladies hand tattoo