Zaglądają, podglądają.

czwartek, 23 października 2014

Dom.

Był marzeniem, pragnieniem, długo niespełnieniem.
A jednak jest.
Lepiej późno, niż wcale.
Nie traćcie nadziei. Nie jest matką głupich. Jest siostrą marzycieli.
Dom. Biały z czerwonym dachem. Taki jaki rysują dzieci - z kominem i dymem.
Dom z tarasem.
Z altanką.
 Z pilnującym go Kasztanowcem Wiecznie Śmiecącym.
Z krzywą jabłonką.
Z otulajacym go winobluszczem.
I z ogrodem.
Bo w marzeniach dom należał do ogrodu, a ogród do domu. Nierozerwalnie i na zawsze razem.
No to powstał ogród. Dla domu. Bo dom dla ogrodu już był.
Ogród z  widokami.
 Z szumem traw.
Z czerwonymi dębami.
Ławkami pod drzewami
Z najmniejszą na świecie ogrodową Maryjką.
Wiem, że wiecie, że już to wszystko znacie, ale mija dziesięć lat od ostatecznych, najlepszych na świecie decyzji.
Decyzji by c.., d.. i TA kamieni kupa [ prawie cytat z Sienkiewicza]  zamieniła się w nasz DOM.
 A TA w nasz ogród.
 
Moja mina i samopoczucie wskazywałoby na posiadanie miliona dolarów, a nie kupy gruzu, ale co mi tam wtedy miliony dolarów!
Czczę więc czas najlepszych decyzji i takowych, tylko takowych Wam życzę.
Pozdravka.




10 komentarzy:

  1. Kochana, jesteś moim natchnieniem. Podziwiam bezustannie Twój ogród teraz i dom :) Mam nadzieję, że mój po remoncie będzie równie piękny . Moc serdeczności :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Chylę czoło , Jesteś Wielka , kopciuszka zmieniłaś w królewnę , moje słowa uznania pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Gaju, dopieściliście wasze miejsce na ziemi przepięknie.Te stare zdjęcia dopiero uzmysławiają jaki to był ogrom pracy!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki cudowny, sentymentalny post... Dzielę z Tobą Twoją radość, kochana. Widzę, jak bardzo kochasz swój raj na ziemi - swój ogród nierozerwalny z domem. Dokonałaś wielkich rzeczy... Naprawdę wielkich. I oby tak dalej! Ciesz się nimi w każdym czasie. A ta najmniejsza ogrodowa Maryja jest cudowna! Na pewno razem z Toba pielęgnuje ogród. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję pięknego domu i ogrodu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gaju, ja swoje Zacisze budowałam 20 lat:) ! Dziś się cieszę podobnie jak TY:) Masz powody do radości i dumy, i możesz być wzorem do naśladowania. Ciężka praca i wytrwałość mierzone niekiedy latami dają efekty. Choć jak dziś obserwuję młodych to widzę, że chcieliby wszystko dziś i teraz, a jak nie ma to powód do załamywania rąk i rozpaczy. Mam nadzieję, że nie wszyscy. Pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepięknie napisałaś... przepięknie... Ogrom pracy ale efekty imponujące :)

    OdpowiedzUsuń