Zaglądają, podglądają.

środa, 15 stycznia 2014

No nie!!!

Zima? Jednak?
Jednak. Może bez przesady, bo mrozik nikły, ale biało jest. Jak wtedy...

Moja droga. Od niej się wszystko zaczęło. Od zauroczenia wierzbami i bezkresami pól i łąk..
A potem poooszło. Może nie tak szybko, jak piszę, ale te wierzby były natchnieniem do porzucenia cywilizacji i całej reszty dotychczasu.

Czyli zaczyna się moja kolejna zima tutaj...
Od mniej niż zera powstawał ogród...

Gęstniał, mężniał.
 Zdobił się detalami.

I kolorami.
Wprowadziły się panny.
Najpierw jasna.
Potem ciemna.
Patyki  z "niczego" stawały się krzewami.
A nawet drzewami.
Pies. Był z nami od początku.
Zasłużył na sesję zdjęciową.
Tytuł sesji - "Czochranie".
Uwaga, zaczynam.
W drugą stronę.
Jeszcze raz.
I znowu.
Wiem, że głupio wyglądam, ale muszę.
Koniec sesji.
Jeszcze moja ukochana krzywa wierzba, taka cieniodajna latem, taka sprzyjająca lekturze. Ile tu przeczytanych książek...
I taras, łącznik domu z ogrodem. Na tych schodkach pięknie smakuje latem popołudniowa kawka.
Widok z nich na skrzyneczki od córeczki. Ślicznie zniszczona już troszkę...

I na puszystość na ganku.
I kończę, bo się roztopię we wzruszeniach. Za kilka dni minie dziewięć lat od przeprowadzki do nowego życia.
Już??? Jak??? kiedy???
A jednak.
Pozdravka.




















18 komentarzy:

  1. Dziewięc lat?! Niby szmat czasu, ale jak to szybko wszystko przelatuje!
    Piekna Twoja zima Gaju! Czekam na zimę i biel, bo szarości mam juz potad.
    Wszystkiego dobrego Ci zycze na nastepne, dziewięc, dziewiętnaście, dziewięćdziesiat lat!:-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj! A u mnie w Lubelskim jeszcze nie ma zimy !! Ale w kościach czuję że już niedługo..dzisiaj pada deszcz
    Piękne zimowe zdjęcia. Twój ogród nawet w zimowej scenerii prezentuje się wspaniale. A piesek to chyba słodki łobuziak.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sentymentalnie się zrobiło... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha! Mam tak samo:) I cieszę się jak dziecko:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Po długiej szarości wszystko wypiękniało.Jednak zima ma swój urok.Urocza psinka.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. I dużo i mało:) Dużo, bo rośliny wyrosły i ogród nabrał kształtu, mało, bo jeszcze wiele rzeczy do ugłaskania. Pięknie u Ciebie w zimowej szacie. A psina rewelacyjnie poradziła sobie z podrapaniem grzbietu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja czekam na śnieg, trochę się oziębiło i przymroziło ale takiego białego puchu jak u Ciebie jeszcze nie mam :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. kolejnych dziewiatek, czy dziesiatek jesli wolisz....piękny ogród...nieustannie podziwiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak z bicza, co?... Piękne zdjęcia, piękne wspomnienia:) Też zakochałabym się w wierzbach. Śnieg spadł, ale ma szybko odejść w niepamięć - naciesz się więc i rób fotki do albumu, żeby jakikolwiek ślad po tej zimie pozostał w Domowym Archiwum:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No tak! śnieg i magia. KOLEJNYCH MAGICZNYCH LAT W TAK PIEKNYCH OKOLICZNOŚCIACH PRZYRODY. A ten "krzyk" to przypadkowe wcisnięcie wiadomego przycisku, ale niech tak zostanie. Ma to swoją wymowę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wierzę - coś takiego przyjdzie niebawem i do Lublina? Do tego stopnia, że trampki nie pochowane, kurtek puchowych brak i rower w ganku stoi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny ogród, nawet zimą. Cudne faktury krzewów. A bluszcz masz wspaniały na tej pergoli :) Pozdrawiam śnieżnie z Mrągowa

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia w śnieżnej aurze , piękny jest Twój ogród, podziwiak go za każdym razem jak oglądam zdjęcia. Widać, że sporo włożyliście w niego pracy. Ja na wsi mieszkam już 8 rok. Minęło jak nic.
    Gdyby nie perypetie życiowe można by uznać cała 8 za udaną niestety a może stety dzielę to na pół :)
    Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobry wybór. Taki śnieg ? A gdzie to ?

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ cudny obrazek został pochwycony na tych zdjęciach :) Te rośliny, ten taras... Piesek uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. i ja zimą zaczęłam....to już trzecia tutaj na wsi.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak, to przelatuje, nie wiadomo kiedy.
    Dobrze napisałaś: przeprowadzka do nowego życia.
    Ale fajniejsze to nowe życie jest, prawda? Nawet jak się trzeba urobić odśnieżając, to fajniejsze!
    Pozdrawiam (siódma zima w nowym życiu, druga zima w nowej odsłonie nowego życia),
    m.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mieszkasz w pięknym miejscu...pozazdrościć. Ja nie mam takiej przestrzeni wokół domu...ale uwielbiam obcować z przyrodą. Pozdrawiam Serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń