Na ile wystarczy trzecia transfuzja?
Po co mam myć okna? Po co mi duża choinka? Nie upiekłam pierników.
Straciłam poczucie nieśmiertelności. Dawno.
Od okna...
... ile już lat ma ta brzoza?
Do okna...
Wspomnienia...
Zapach burych mydlin na parkiecie podnosił z dębowych klepek zapach czystości. Zapach pasty zamieniał go w woń luksusu. Froterka swoim "szu...szu... szu..." przemieniała matowość w lśnienie.
Ceremonia czyszczenia mosiężnych klamek. Wcieranie, wcieranie, potem polerowanie czystą szmatką do połysku słońca.
Upinanie bielutkich firanek.
Szły Święta... Powoli, dostojnie, w rytmie domowych rytuałów.
Aż wreszcie.
Cisza. Przebudzenie. Kojące ciepło chrzęszczącej krochmalem świeżej białej pościeli. Wszyscy śpią, a ja już nie. Wigilia. Otwieram oczy... jest! Stoi w kącie pokoju - ogromna, ciemna, pachnąca, oparta o ścianę naga jeszcze choinka.... Dziecięce uniesienie.
Nie ma tego domu, nie ma Taty, na ile wystarczy transfuzja?
Zostały fotografie.
Zajrzeć w nie głębiej. Wejść tam, poczuć zapachy, na chwileczkę...
Można zrobić zbliżenie.
Tylko.
Od okna, do okna...
Pozdravka.
Czymaj się.
OdpowiedzUsuńRobię, co mogę, próbuję.
UsuńWzruszyłaś mnie bardzo tym opowiadaniem...., Nie miałam takiego dzieciństwa jak Ty ale roztoczyłaś przede mną cudowną wizję :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam. Dziękuję.
UsuńMysle, że rozumiem przez co przechodzisz Gaju...Też mam chorobę w rodzinie. I święta już całkiem nie te...
OdpowiedzUsuńTyle zyczen teraz krązy po świecie. Jedne są pro forma, inne z głębokiej potrzeby i wiary. Niech przynajmniej to jedno sie spełni. Niech dane nam będą jeszcze nastepne święta razem - z nimi, naszymi kochanymi Mamami!***
Dziękuję i życzę Ci tego samego.
UsuńWiem, rozumiem, mam tak samo... Przeżyłam, choć wydawało mi się, że nie dam rady żyć dalej sama. Ci, którzy wydawali mi się nieśmiertelni, że byli, są i będą, że zawsze będę czuła ciepło ich troskliwej dłoni na swoim czole...nie ma ich. Zostały tylko wspomnienia tego ciepła. Tylko i aż. I wiesz co mi pomaga? To, żeby KIEDYŚ takie samo wspomnienie miał mój Syn. Bo mnie kiedyś zabraknie i nie chcę, żeby nic po mnie nie zostało. Materialne rzeczy przeminą, może wyrzuci, może przerobi...a wspomnień dotyku dłoni i świeżej pościeli nie zabierze mu nikt:) Trzymaj się:) Przytulam mocno w ten piękny czas Narodzin Dzieciatka:)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane... Ty masz syna, ja córki i widzę, że one już mają piękne wspomnienia, a teraz tylko dokładam, dokładam, żeby miały więcej.
UsuńPiękna kobiet na zdjęciu, czyżby mama? U mnie Wigilie były dwie. Jedna u Babci, Dziadka i Taty, a drugą szykowała mama dla mnie i mojego rodzeństwa. Dziś nie ma Dziadka i Taty. Babcia jest bardzo chora. Mama spędza święta w sanatorium. A rodzeństwom z własnymi rodzinami. To, co było rozpadło się. Dziś tworzę swoje święta, wraz z Mężem i Teściową. Taka kolej losu...
OdpowiedzUsuńTak, to Mama. Nasze święta też nie takie, jak kiedyś, ale tak, jak piszesz - taka kolej losu.
Usuńi mnie nachodzi nostalgia. Jest duży stół tylko jakoś mało nas przy nim i nakryć na nim mniej ..... przemijanie.
OdpowiedzUsuńSmutno.
Pozdravka
Z tym stołem mam też swoje przemyślenia - ledwo pomyślałam, że za rok będzie za mały, już ktoś go opuścił...
UsuńWitaj ! Piękne zdjęcia nieba...mnie też bardzo często, zwłaszcza przed świętami nachodzi nostalgia i tęsknota za tymi których już nie ma ze mną...bardzo długo nie mogłam nawet oglądać zdjęć moich zmarłych ale czas goi rany.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiem, wiem, tylko trudno ten czas przeżyć, prawda?
UsuńPIĘKNY WPIS
OdpowiedzUsuńDziś Wigilia, dzień wspaniały,
niech wesoły będzie cały.
Już choinka w domu świeci,
piękny prezent gdzieś tam leci.
Jeszcze Święta, Nowy Rok,
Sylwestrowej nocy moc.
2013 rok zawita,
miłość w domu niech rozkwita.
Niech się spełnią Twe marzenia
- właśnie takie ślę życzenia;RÓŻA -WANDA
ZDROWYCH I SZCZEŚLIWYCH ŚWIĄT W GRONIE RODZINNYM
Najserdeczniejsze życzenia
UsuńCudownych świąt Bożego Narodzenia,
Ciepła i wielkiej radości,
Miłych oraz hojnych gości,
Pod choinką dużo prezentów,
A w Waszych sercach wiele sentymentów.
ZAPRASZAM NA PRZYSTAŃ -
Jeśli masz choć jednego prawdziwego przyjaciela, masz więcej niż Ci się należy.
- T. Fuller
Dziękuję.
Usuń