Zaglądają, podglądają.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Taki czas.

Perseidy lecą. Oglądacie? Życzenia w niebo ślecie?
Oglądajcie i ślijcie! Działa!
Jedna taka dwanaście lat temu spełniła mi absurdalne i nierealne marznie; o tym miejscu, o tym domu i o tym ogrodzie. Nie miało prawa się spełnić, a jednak!
Moc gwiazd.
Pisałam? Być może. Powtarzam, bo warto.
W czarne koty to ja nie za bardzo, w zakonnice, plucie przez lewe i inne takie też, ale w lecące niebem światełka, jak najbardziej.
Wakacje przyspieszają. Jedni przyjeżdżają. Są słodcy, grzeczni, skorzy do śmiechu i pomocy, a do  zabawy potrzeba im niewiele.
Inni wracają po szaleństwach i są zaprzeczeniem poprzednich.
Wpadają na chwilę jak huragan, czyniąc i wlokąc za sobą bałagan.
Czyli coroczne wakacyjne zamieszanie.
Wykorzystują resztki lata i dotrzymując obietnicy, że "w tym roku na pewno", wybraliśmy się na Pałuki. Urocze, chyba mało znane okolice.
Letni azyl kuzynki.
Spójrzcie na piękno miejsca.  Sam wjazd zachwyca.
Za domem ściana lasu pięknie połączona z ogrodem.
Przed domem pola i młoda brzezina.
Bez zacięcia i zadęcia, naturalnie i pięknie.
Gadaniu nie było końca.
Jak to na rodzinnych spotkaniach.
A tymczasem wrześniem pachnie. Niestety. Taki czas.
 Zaraz otworzą się wrzosowe pączki.
Czujecie ten zapach? Widzicie to inne światło?
Nostalgia w czystej postaci. Pajączki babiego lata już się czają po kątach ogrodu.
Nie dramatyzuję, ale nie umiem tego określić. Lubię ten czas, bo jeszcze. I nie lubię, bo zaraz.
No to powoli się na to "zaraz" przygotowuję. Zaczynam masowe zakupy książek na A. i nastawiam pierwsze nalewki. Taka pora. Malinowa już w słoju, aroniowa jeszcze wisi.
I cóż...
Łapmy ten czas.
Pozdravka.

8 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie tam ,a najbardziej podoba mi się koniec ogrodu połączony z naturą,z lasem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na usmiech czasem niewiele potrzeba :) pozdrowienia serdeczne ślę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj o świcie byliśmy na wrzosowisku. Tak, już zaraz, zaraz będzie jesień...
    Pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, czuję, czuję tą zmianę i jak co roku nostalgia jakaś, że zaraz koniec tej sielanki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też już czuję z lekka jesień w powietrzu i wcale mi się to nie podoba.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś w naszym życiu się kończy a coś zaczyna i tak też dzieje się w porach roku. Jeszcze mamy lato i piękną pogodę więc cieszmy się tym, przynajmniej do końca wakacji. A swoją drogą wrzosy są piękne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam rodzinne spotkania, może dlatego że rzadkie... A w takiej scenerii, jak na Twoich fotografiach, to jakby progu nieba dotknąć :) Tak, wisi w powietrzu jesienne cuś, ale nie wszystkie bociany już odleciały, więc korzystajmy, że lato ochłodziło się nam ciut, daje odetchnąć i cieszyć się sobą. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń