Zaglądają, podglądają.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Stonka domowa.

Koniec ferii, koniec najazdu stonki. Koniec śniadań w południe. Koniec kłębowiska ciuchów i mokrych ręczników w łazience. Zniknie wiecznie odkręcona butelka z szamponem z brzegu wanny i przestanie wyparowywać papier toaletowy [ "Czy wy go zjadacie?"- zapytał M...]. Pozbierałam sto kredek, spinek, gumek do włosów i rzeczy zapomnianych, posprzątałam, cisza zadzwoniła mi w uszach i... wszystko wróciło do normy.
Przy założeniach, że trójki na raz nie będzie, bo zwariuję, że siostry osobno, bo się pozabijają, że w przypadku pytań małej, gdzie jest siostra, jak siostra będzie u mnie, należy niestety kłamać, że u koleżanki, logistyka zdała egzamin.
Łatwo nie jest, ale się kochamy. Ze starszymi kochamy się tak:
One: Wiesz, jak ja my cię kochamy?
Ja: Nie wiem.
One: Bardzo. Bardzo, bardzo.
Ja: A za co najbardziej?
One: Za to, że masz taki szybki internet. Żartujeeemy!!!
No, ja nie wiem, czy do końca.
Czego dzieci robić nie powinny.
Młodsza, jeszcze nie skażona wrednością, kocha miłością bezinteresowną, słodką i namiętną - "Jak ja lubię, jak ty mnie tak tulisz... , a zrobisz mi kisielek?"
A może "kisielek" już nie całkiem bezinteresowny?

Słodyszek*
 Jak to dobrze, że są. Jak to dobrze, że to są same dziewczynki. Żaden testosteron nie zakłóca nam babskiego gadania. M. czasem huknie, ale niegroźnie.
A ponieważ, mimo przedwiośnia, pogoda zupełnie nie ogrodowa, udało mi się skończyć pewne rękodzieło.
Sama nie wierzę, bo trwało lata świetlne, ale skończyłam!
Teraz akcent ogrodowy, bo jakże. Jutro, bezwzględnie jutro, niezależnie od pogody, idę ciąć winorośl,  jabłonkę, i aronię, bo termin goni. Reszta cięcia w marcu i kwietniu.
* Słodyszek- również szkodnik rzepaku.
Pozdrawiam jak zawsze.

11 komentarzy:

  1. Ja mam stonkę rodzaju męskiego, oj, doskonale Cię rozumiem ...
    Narzuta śliczna, zazdraszczam.
    Pozdrawiam jolanda

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja stoneczka jeszcze malutka, więc nie mam takich nalotów :) Patchwork ciekawy- gratulacje !!! Otrzymałaś mojego e-maila? Musisz się udać do ARiMR

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodyszek - czy mogę zaadoptować to piękne określenie dla własnej dziatwy? Moja jest mieszana, ale jaki tam testosteron - testosteronik zaledwie, równie słodyszkowaty. A rękodzieła zazdraszam:) I ciszę pofryjną podzielam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. słodyszki:-))) co za piękne, bezpretensjonalne rękodzieło, po prostu skrawki życia! na winogrona faktycznie ostatni czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam być sentymentalna, ale to faktycznie skrawki życia.

      Usuń
  5. Świetna rodzinka i piękne rękodzieło.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Stonka taka to oczywiste.. U mnie, jak na razie tylko jedna. A patchwork cudny, no niemożliwie śliczny. Podoba mi się:)Wielkie brawa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z dziećmi sobie radzisz świetnie, patchwork stworzyłaś piękny, o ogrodzie nie wspomnę. Czym mnie jeszcze zaskoczysz?
    A tak przy okazji: zdradzisz, co kupiłaś za wygrane pieniążki? Oczywiście jeśli zechcesz. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wybrałam ostatecznie, nie złożyłam zamówienia. Mam czas; realizacja i tak w kwietniu. Oczywiście, że pokażę co kupiłam, jak dostanę przesyłkę.

      Usuń