Zaglądają, podglądają.

czwartek, 22 września 2011

Lanie wody.

Przypominam, bo sama zapominam!
Podlewajmy zimozielone. Muszą przetrwać zimę i jej wysuszające wiatry, szczególnie te przedwiosenne, kiedy już słońce grzeje i dodatkowo wysusza. Wyparowują wodę przez liście, przez igły, a uzupełnić nie mogą, bo ziemia lodem skuta i znikąd ratunku.
Myślimy, patrząc na pozimowe straty, że wymarzły, a to często nie prawda; uschły z braku wody. Więc lejmy im wodę teraz, niech mają, niech gromadzą. Raz na tydzień, byle dużo. No, chyba że leje z nieba, wtedy przerywamy.
Kogo poimy?
Iglaki, szczególnie młode.
 Rododendrony.
Azalie.
Bukszpany. Te z ostrożnością, bo nie lubią stać w wodzie.

Golterie. Piękne krzewinki, polecam do kompozycji jesiennych!
Trzmieliny. Na wszelki wypadek, bo raz liście gubią, a raz nie.
I jeszcze, z mojej kolekcji zimozielonych, berberysy Julianny. Przepiękne mocne, wyraziste krzewy, dobre do formowania i chyba mało rozpowszechnione. Nie mam ich pod ręką na zdjęciu, ale zapamiętajcie tę nazwę. Warto!
Może macie jeszcze inne. Popatrzcie, komu potrzebne jesienne lanie wody.
Na tym dzisiejsze wodolejstwo kończę, pozdrawiam w ostatni dzień LATA 2011.

8 komentarzy:

  1. Dzięki za podpowiedź. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak - sama ze zdziwieniem zauważyłam w niedzielę, że ogród trzeba podlać, choć tyle wody spłynęło w nieba tego lata...
    no i podlałam...
    .
    A przy okazji, oddaję książkę Feng Shui w domu i ogrodzie - może Cię zainteresuje? Zapraszam. Moje imię w podpisie jest podlinkowane do wpisu "rozdawniczego".
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, tak tak. Latam codziennie i podlewam. Niestety nie stać mnie na system nawadniający :(

    OdpowiedzUsuń
  4. a berberys gruczołkowaty, lubisz? moim zdaniem fajniejszy niż Julianny:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A nie znałam, ale już poznałam. Na zdjęciach przypomina b. Julianny. Napisz proszę, na czym polega jego "fajniejszość". Czasem czyjaś opinia jest lepsza, niż wszystkie opisy.

    OdpowiedzUsuń
  6. A u mnie w tym roku tak mokro, że melioracja by się przydała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dziś lałam bo sucho jak diabli!
    Deszczu ani widu ani słychu a azalie zaczęły już więdnąć...aż żal było patrzeć...

    OdpowiedzUsuń
  8. To prawda trzeba pamiętać o zimozielonych, zwłaszcza ważne jest ich podlewanie tuż przed mrozami.

    OdpowiedzUsuń