Bo.
Podczas codziennego spaceru obowiązkowego, nagle usłyszałam JE, skowronki. No, jednego, góra dwa. Może to zwiadowcy?
Spacerujemy takimi okolicznościami przyrody. Błotnistymi, nierównymi, no sama chciałam.
Aż tu, dnia jednego zobaczyła przed oknem takie cós.
Matko jedyna! Doczekaliśmy latarni, doczekamy... asfaltu? Autostrady? Nie do wiary.
Może to być wielka zmyła przedwyborcza, jak to się praktykuje nie tylko przed wyborami sołtysów, ale...
I tu jestem dwojga myśli.
Pierwsza.
Hura, hura, nie będzie błota! Nie będzie tumanów kurzu! Ależ rowerkiem się pomknie!
Druga.
A jak wytną wierzby? Samochody się będą mogły rozpędzać. Z nami tylko dwa domy, ale zawsze...
Osiołkowi w żłoby dano. Nie wiem, czy ja chcę asfaltu, czy go nie chcę.
Dom się zrobił przedwiosenny.
Moje zasiewy parapetowe.
Moje wschody żeniszkowe.
Mogę pozostawiać bez pikowania, bo mi się nie chce, usunąwszy nadmiar?
Moje pelargonie sadzonkowe i nie tylko.
Moje wcześnie kwitnące hortensje w donicach.
Kusi mnie przytarganie z piwnicy wielkogabarytowych oleandrów i agawy, ale to chyba bezsens.
Kiedy wyżej wymienione można wystawić? Do maja mam czekać? One chyba wytrzymują nawet lekkie przymrozki? Jakieś rady doświadczonych? Ktoś wie?
Moje małe wiosny od M.
Sekatorek nabyła sama, bo taniutki był, promocyjny, a sekatorki gubią się w takim tempie, że nadmiaru nigdy nie ma, a zapasik miło mieć. A najmilej znaleźć dawno utracony w kompoście.
Mam też nowe rękawiczki, damskie ogrodowo adekwatne i do tego sprawdzone.
Poza domem mam szczypiorek kuchenny zaokienny.
Oliwkę, co liści pierwszy raz zimą nie pogubiła i hartuje się w dzień na tarasie.
A w ogrodzie trwa festiwal przebiśniegów.
Są małe kiełkujące.
I mam piękną brzozę, która na pewno jest jakąś dobrą odmiana, tylko nie wiem jaka.
Tak malowniczo obłazi z niej kora. Ktoś wie? Pień bardzo biały, a liście późne, jakby zieleńsze.
Na tejże brzozie znalezisko żelazne.
Nałóg jakiś z tym zbieractwem... U innych pastelowe ustaweczki, pisneczki, a u mnie hak na drzewie...
Ano. Taki ogród, taka ja.
Od M dostałam niespotykane róże.
Wiem, że niektóre z Was lubią, to pokażę, bo jak nie lubię róż [oprócz ciętych w bukietach] i storczyków, tak te piękne są.
Co chwilę sprawdzam te skowronki.
Są.
Pozdravka.
Gaju - wyczytałam, że możliwe, że to skowronki. Muszę i ja się wsłuchiwać. Myślałam, że to późniejszy ptak, a okazuje się, że tam, gdzie cieplej (dolnośląskie, wielkopolskie) mogą już być. A może nie migrowały? Zima była taka łagodna.
OdpowiedzUsuńPodobno hodowano je niegdyś w domu i zjadano :( Nawet w Polsce. Masakra.
Ciebie już wiosna, u nas śnieg :(
Pozdravka
Sekator również kupiłam;) Wiosna...Nareszcie, po tej dziwnej zimie brakuje nam zieleni. My mieliśmy piękną kamienną drogę do lasu. Pojawił się właściciel i zrobił, nawet wokół torfic, betonową drogę. Wygląda sztucznie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Hej,
OdpowiedzUsuńja słyszałam skowronki w ubiegłym tygodniu. Więc to już...
pozdrawiam,
m.
Są skowronki, są. U mnie już conajmniej od tygodnia. Są też i szpaki, parę dni temu tylko przelotem, dziś już siedziało całe stado na starych jesionach i świergoliło zawzięcie. A tu w nocy mróz, w dzień też nie ciepło...
OdpowiedzUsuńSzybkiego przyjścia prawdziwej wiosny życzę - Tobie i sobie:)
Pozdrowienia:)
Jedni cieszą się z asfaltu, inni nie; u nas w planach jest asfalt do dołu, po tej stromiźnie, co my zrobimy, jak zamarznie? nie wyspinamy się do góry; jeszcze nie wysłuchałam w tych ptasich trelach skowronka, a rękawiczki bardzo eleganckie, poszukam i ja takich, bo po wczorajszym sprzątaniu ogrodu palce powychodziły z "wampirków", a zawsze to przyjemnie mieć coś tak ładnego na rękach, praca lżejszą się zdaje:-) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam te rękawiczki i fakt dziur nie ma..aczkolwiek paznokcie to nadal tragedia :) Są ładne i trwałe :)
UsuńNo u mnie też rozsada już jest :) Uwaga bo noce w niektórych miejscach w Pl są nawet po minus 8 ... u mnie dziś minus 4 było. Trzeba uważać..albo uzbroić się w cierpliwość. Gdzie są moje skowroneczki ? Albo mi na słuch padło albo wszystkie u Ciebie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to tylko ja gubię sekatory i znajduję w kompoście... Pozdrawiam wiosennie!
OdpowiedzUsuńI u mnie rozsada z pelaśki. :) i dobry mąż - piękne róże. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie na razie tylko szpaki ale może po prosty trzeba iść w pola za skowronkami. Jutro jak pogoda będzie. Z tymi z piwnicy to nie podpowiem ale te co siałaś to lepiej przepikuj mimo że Ci się nie chce. Będą miały lepsze korzonki jak pójdą trochę głębiej w ziemię.A brzozy odmiany nie znam ale pewnie w necie znajdziesz. Widziałam kiedyś taki dorosły egzemplarz w jednej szkółce . Piękna .
OdpowiedzUsuńAle wiosna na całego, z tym asfaltem bywa różnie - u nas położyli w zeszłym roku i wszyscy pędzą bez wyobraźni. Piękne rękawiczki - będzie wiosennie - pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć zakasać rękawy i sadzić cudownej i pogodnej wiosny życzę pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA u mnie słychać żurawie, uwielbiam jak wracają wiosną :)) Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU Nas i żurawie i cytrynki, przebiśniegi a na dodatek Multum gęsi. Tyle zwiastunów wiosny naraz, pełnia szczęścia. Zbieractwo warto uprawiać bo później właśnie takie haki są przysłowiową kropką nad i. Pozdrawiamy z za zielonego płotu.
OdpowiedzUsuńU Nas i żurawie i cytrynki, przebiśniegi a na dodatek Multum gęsi. Tyle zwiastunów wiosny naraz, pełnia szczęścia. Zbieractwo warto uprawiać bo później właśnie takie haki są przysłowiową kropką nad i. Pozdrawiamy z za zielonego płotu.
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku bardzo a to bardzo dużo żurawi, uwielbiam ten krzyk. jest w nim coś wspaniałego ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie .
Wystawiłam już i poprzesadzałam Agawy, czekam jeszcze z Oleandrami ...
CUDOWNIE !SERDECZNOŚCI ŚWIATECZNE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńKLIK
Zurawie i u nas przyleciały. Tak głosno dawały znać, że trudno było niedostrzec. Och jak pieknie było słyszeć. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, czuć wiosnę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://jolkafasolka.blogspot.com/ zapraszam
OdpowiedzUsuń