Zaglądają, podglądają.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Dni po i polityka.

Jeszcze troszkę o tym jak było. Bo dla mnie BYŁO.
Było niezwykle miło, ale jak się skończyło, kiedy następnego dnia wyparowały resztki adrenaliny, był już tylko wielki pad.
Przed padem spojrzałam na tę karteczkę, której to pomysł podsunięcia podpowiedziała mi SMS-em moja córka, skądinąd zapalona ogrodniczka [i dla mnie też, dla mnie też..., "i dla mnie też" też było].
O jak miło, jak ładnie!
A potem szybko tu i padnięcie.
Dwa ruchy - rozłożone, unieruchomione - bo i bez bujania w głowie miałam karuzelę razem z huśtawką i...
...zaległam na dowolnie wybranym boku. Z braku gruszy pod modrzewiem.
Moje całodniowe działanie ograniczyłam do intensywnego wgapiania się na to co ponad i na niemyślenie. Pomału osiągałam "to, co na świecie najświętsze...".

Swoją drogą pomysł z rozkładaną huśtawką genialny. Jeśli ktoś przed zakupem i zastanawia się która, to polecam taką.
Doszłam do siebie, choć niezupełnie, dnia następnego.
A dziś to, co Wy wprawdzie znacie, ale podobało się Mai i co być może znajdzie się w programie.
Wielokroć zachwycała się tym kolorem ostróżki. Ja wolę błękitną.
Przy okazji dowiedziałam się, że są dwuletnie. Taaak? A ja myślałam, że byliny na wieki.
Kwitnącymi już niektórymi hortensjami. Twierdziła, że u Niej wcale nie kwitną. U NIEJ???
Macierzanką w łanie
I wszystkim co w łanie się działo - pachniało i brzęczało, ssało i zapylało. Jak to w łanach.

 Pachnącym różem dzikich róż.
Poziomkowiskiem.
Kolorem tej surfinii.
Pierwszymi kwiatami powojników.
I naturalną podporą z pnia ściętego orzecha.
W ogóle podobało Jej się to, co z recyklingu, stare, inne, nie do kupienia w byle sklepie.
Jak detale następujące.
Ubrana w błękit lobelii donica i stareńkie korytko z surfinią.
Korytko, co to "tylko porąbać i do pieca". Też coś!
Detale bezkwietne.

Moje ukochane kątki i zakątki, jak ten z poidłem.
Powtarzanie ujęcia wodolejstwa do poidła odbywało się ze trzy razy. Ciekawe, czy będzie.

Pod tarasem.
I ten - moja kapliczka w dębowym pniu.
Najmniejsza na świecie figurka Marii straciła na szczęście dość paskudne kolorki i stała się najprawdziwszą Białą Marią malowniczo oplecioną bluszczem. Wielkość liści pokazuje maleńkość figurki.
Mój gust, wystawiony na profesjonalną w końcu krytykę, jakoś się wybronił, a miałam wątpliwości, oj miałam.
Teraz pozostają tylko obawy, co z tego wszystkiego wyniknie. Ale, trudno, co będzie, to będzie.
No tak, ja tu sobie gadam, opowiadam, a to wszystko pikuś w porównaniu z tym, co dzieje się w ukochanym kraju.
Z tym, co zrobiła banda małych, obrzydliwych, fałszywych i zakłamanych, a zadufanych w sobie facecików, mających gdzieś obywateli kraju, którym udają, że rządzą. Czyli nami.
Ręce opadają, noże w kieszeniach otwierają.
Nie chcę takiego państwa, tak samo jak nie chcę państwa pod rządami drugiej opcji, bo są tam tacy sami  obrzydliwi, fałszywi i zakłamani, a zadufani w sobie mali faceci bez wizji,  za to z głupimi pomysłami.
Chciałabym normalności.
Za dużo chcę? Za dużo.
Wiecie, co mnie śmieszy, ale i przeraża najbardziej? Że nagrywano nielegalnie i nagrywający będą mieli poważne kłopoty. Oni. I że ujawnienie taśm to skandal.
A było nie dopuścić do nagrywania!
Śmieszno i straszno.
Nie śmieszą mnie natomiast zupełnie anegdotki, które panowie sobie opowiadali i hehehe rechotali. Jakie nieśmieszne, jakie niemęskie. Jak opowiadający. I zawsze o jednym i tym samym, niezależnie od opcji i pozycji. Społecznej, rzecz jasna.
Prymitywizm pana od zegarków przeraża. I to, jak niemęsko trzęsie się ze strachu -
"Bo ona jedzie od paru lat na stracie, potężnej" - żalił się biedaczek biednej żony.
O jak mi przykro, że interesy nie szły. Na papierze, bo ogólnie pewnie fajnie było.
A pan z banku! Jak on się troszczył o stan państwa, a tu tak niewdzięczność narodu.
Mogłabym długo, ale po co.
Idę tu...
...nie mówiąc, że mam wszystko gdzieś. Bo nie mam.
Poczekam na Monty Dona. A nuż wpadnie. 
Pozdravka.











 


12 komentarzy:

  1. Twój ogród piękny jest i już. I powiem Ci jeszcze coś- śledzę, jak powstawał(pisałaś), a powstawał dosyć długo i przede wszystkim pracą Waszych rąk. Iteraz mam porównanie z innymi ogrodami pokazywanymi przez Maje. Wczoraj jeden taki sobie obejrzałam i dotarło do mnie, ze żeby taki ogród stworzyć to trzeba mnie multum kasy... potem obejrzałam drugi- i to samo mi wyszło. Oczywiście dużo pracy w te dwa ogrody włożono również, ale mała architektura jaka jest na nich ukazano to straszne pieniądze są. Zrobiło mi się jakoś nijako...nie zazdrośnie, bo kocham swój dziki ogród... po prostu jakoś niewyraźnie. Dlatego z radością dzisiaj obejrzałam i zawsze oglądam to, co ustawiasz "z odzysku" i komponujesz w ogrodzie. Twój ogród ma dla mnie prawdziwą wartość i klimat taki naturalny. Takie ogrody powinna Maja częściej pokazywać. A może mój wywód jest błędny?
    Mam nadzieje, ze nie obrazisz sie, ze mówie tu o finansach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gaju zgadzam się z Mają że stworzyłaś piękno w czystej postaci :). że zaglądanie do ciebie jest wielką radością. Jestem ciągle pod wielkim wrażeniem Twojej pracy ...
    Mam podobne zdanie dotyczące tej bandy maluczkich zgniłków rządzących tym pięknym krajem. Chciałoby się zaśpiewać "kraj piekła i nieba kupisz tu prawo na lewo".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, odpoczynek Ci się należy: od pracy, adrenalin i mediów. Z widokiem w niebo - cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Jaskółką - u Ciebie to wszystko ma duszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pieknie zaaranżowane zakątki wśród bujnej zieleni, niezwykle wypielęgnowany ogród:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Monty wpadnie na 100% :D Twój ogród jest magiczny :) Ps. ja też wole niebieskie ostróżki - jak słysze ostróżka, to widzę niebieską :) i zawsze też myślałam, że są wieloletnie.. ale żem aż zgłupła, jak to z nimi jest?

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam Gaju, wpadam do Ciebie. Masz Boski Ogród. Gratuluję i nie dziwię się, że Maja do Ciebie wpadła z ekipą. Ile pracy i serca włożyłaś w ten ogród mogę domniemać, bo sami już czwarty rok próbujemy okiełznać 4ha. Buziaki, odpoczywaj

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda moja droga tego Twojego spokojnego zakątka na szambo jakim jest polityka. Masz ślicznie dopieszczony ogród i tego się trzymajmy. Maję oglądam sporadycznie ale odcinki u znajomych zawsze bardzo chętnie. Mam nadzieję,że dasz znać jak będzie emisja. Pozdrawiam pieknie

    OdpowiedzUsuń
  9. A ostróżka oczywiście jest byliną chociaż zapewne nie długowieczną. Może dlatego Maja uznała ją za dwuletnią bo na pewno kwitnie dopiero w drugim roku po posianiu :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja uprzejmie poproszę (jak już będziesz wiedziała) o dokładna datę emisji programu :))

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam taki sam kolor ostróżki-też urzekła mnie barwa:)) piękne detale ogrodowe:))

    OdpowiedzUsuń