Zaglądają, podglądają.

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Kule i kulki, część druga.

Wracam do tematu . A że na dworze styczniowy listopad i wiosny by się chciało, wracam do wiecznej zieleni bukszpanów. Kule i kulki, jakie posadziłam na górze skarpy były inspiracją. Skoro są jedne, będą następne.
Następne były bukszpany. Przewiezione ze zlikwidowanej działki Rodziców i dokupione, rosły sobie w ogrodzie w różnych miejscach, często mało trafionych. Większość z nich powędrowała więc na żwirową, otoczoną cegłą rabatę, zwaną odtąd rabatą bukszpanową.
To widok na całość tej rabatki.
Lato.
I zima., bez bukszpanów w donicach, które czekają na stałe miejsce.
Bohaterką jest ta największa bukszpanowa kula. Ma około dziewięciu lat i wiele przeprowadzek za sobą. Tu solo.
  A tu w przemiłym letnim towarzystwie, żeby się nie nudziła. Towarzystwo bardzo ożywia rabatę.
 I skromniej, wiosną.
Mniejsze kule mają przed sobą jeszcze wiele lat, żeby dogonić dużą, ale starają się, robią co mogą.
Kule z bukszpanów rosną też w donicach, jako mobilne elementy do ozdoby rożnych miejsc. Jest to tyleż samo dobre, jak nie dobre; wprawdzie szybko nożna coś zmienić, ale nabiegać się z wodą trzeba. Najpierw kula na metalowej ławce z daleka i bliska.
Na drewnianym tarasie pod huśtawką z różanecznikiem.
W kompozycji przed wejściem do domu.
I jako element przenośny na rabacie bukszpanowej.
Żeby zakończyć temat strzyżonych bukszpanów, jeszcze dwa przykłady. Tu na wiecznie przerabianej, ze względu na psy, rabacie w załomku domu, z ciętym cisem i klonem japońskim.

A tu w przedogródku, gdzie rosną rośliny Wschodu.
Mimo troski, z bukszpanami bywają problemy. Moim we znaki daje się paskudna miodówka. Szkodnik zaczyna grasować w maju i okolicach maja. Zwija listki najmłodszych przyrostów w maleńkie kapuściane główki i snuje okropną białą wydzielinę. Co roku czekałam; oglądałam, jest, czy nie ma, a potem było już za późno. W tym sezonie spryskam profilaktycznie, postaram się ją wyprzedzić w działaniach.
Drugim kłopotem są dla mnie terminy przycinania. Po pierwsze dane dotyczące tego zbiegu są rożne i nie wiadomo jakich się trzymać, po drugie, nawet stosując późniejsze pierwsze cięcie wiosenne może się przytrafić to, co stało się w roku ubiegłym - majowe mrozy zniszczyły zupełnie nowe przyrosty. Więc co robić? Wstrzymać się z pierwszym cięciem do połowy maja? Lepiej mi to wszystko szło, gdy na niczym się nie znałam, cięłam na oko, kiedy chciałam i było dobrze.  
Jeszcze dylemat, czym ciąć. Kiedyś, i do teraz przy małych okazach, przycinam nożyczkami. Celebruję i dopieszczam kuleczki .Duże, porze intensywnego wzrostu tnę sekatorkiem akumulatorowym, taką golareczką ogrodową. Efekt dobry, lepszy niż ręcznym sekatorem do żywopłotów, którym tnie się bardziej drastycznie i mało precyzyjnie. Takim sekatorem cięłam kiedyś krzewy po ostrym ataku miodówki. Efekt był opłakany; krzewy się przerzedziły, zmieniły kształt, chorowały, myślałam, że pójdą na straty. Nie ma to, jak dobre rady doświadczonego ogrodnika. Pani wykopie, da do cienia i nawozi tylko dolistnie i czeka -powiedział i miał rację. Zregenerowały się pięknie. Zaskoczył mnie cień i tylko dolistne nawożenie, na co bym nie wpadła, więc dzielę się dobrą radą. Może się komuś przyda na wiosnę.
Część trzecia niebawem.
Pozdrawiam i w paskudny poniedziałek życzę miłego tygodnia.

11 komentarzy:

  1. A te bukszpany w donicach to jak zimują?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Ci konsekwencji w projektowaniu i utrzymaniu ogrodu, no i miejsca... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widoczki jak z obrazka - niesamowity ogrod!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe. U mnie - kilka bukszpanów poutykanych po kątach. Już nie mam miejsca na taką rabate, a wygląda rewelacyjnie! Ja mam też bukszpany z innymi liśćmi- okragłymi, variegata a najbardziej podoba mi się ze złotymi przyrostami.
    Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w swoim ogrodzie niemało bukszpanowych kul i bardzo je lubię. W zeszłym roku jednak miałam poważny problem- żółkły im całe gałązki, przez co kule stały się mało efektowne, nierówne, brzydkie. Wycinałam te uschłe gałązki, podwiązywałam łyse placki drutem, ale nic to nie dało. Nie wiem ,co się dzieje z moimi bukszpanami.Podejrzenie padło na psy- ale psy nie obsikują raczej środka krzewu! Może TY COŚ PORADZISZ? Nie chciałabym ich wycinać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne masz kule bukszpanu.
    Dopiero zaczynam przygodę z kulami z bukszpanu. Rośliny mam z własnej hodowli i dopiero w ubiegłym roku pierwszy raz zaczęłam je formować w kulę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak tak się napatrzę na Twój ogród, to mnie nachodzi taka chęć do zmian u siebie, że hej! też mam różne bukszpany poutykane po kątach, rosochate, zaniedbane, i inne rośliny też, zawsze z wiosną postanawiam radykalne zmiany i co? i nic, wszystko zaczyna rosnąć, wręcz przerasta mnie i znowu zostawiam do następnego roku. Wypraktykowane rady ogrodnika są nieocenione, pięknie u Ciebie, Gaju, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu-kule w donicach zimują w piwnicy.
    Dusiu-to choroba grzybowa, ubiegły rok bardzo im sprzyjał. Grzybom, nie bukszpanów. Pryskać profilaktycznie i przy pierwszych objawach. Zaatakowane pędy wycinać i palić.
    Pozostałym Gościom dziękuję za wizyty i wspaniałe słowa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki Gaju, ale czym pryskać?

    OdpowiedzUsuń
  10. Posiadamy formy do przycinania roslin w różne ozdobne kształty FormowanieRoslin.pl

    OdpowiedzUsuń