Zaglądają, podglądają.

niedziela, 6 listopada 2011

Wypad.

W sensie wyjazd. Korzystając z pięknej pogody i ulegając twierdzeniom, że nie samą fizyką człowiek żyje, na złość panu Newtonowi, spędziłyśmy przedpołudnie w ciekawym obiekcie, któremu ktoś postanowił przywrócić dawny blask.
Szkółek jeździeckich namnożyło się jak grzybów po deszczu, ale o dobrą trudno. Ta, w rankingu przetestowanych, wypadła najlepiej.
No więc dziecko na koń, a ja do parku. Oglądać, podpatrywać, a było co, i cieszyć się słońcem.
Osiodłać, wyprowadzić i można zaczynać.

W tych zabudowaniach latem odpoczywają obozowicze jeździeccy. Czysto, porządnie, a dla mnie to dużo znaczy. Poznanianka,  hahaha.
Detale, jakie ładne. Lubię takie bruczki, tu bardziej na miejscu niż wszędobylskie pozbruczki.
No i wielka radość, jest gdzie wypić kawę. W takich przybytkach, to rzadkość. Sprawdziłam, ładnie, przytulnie i tanio!
Idę popatrzeć, czy ręce i nogi całe, bo bywało różnie, oj bywało, z tym że "to nie wina konia, na pewno". Jasne...
Jeździec i koń OK, więc idę dalej. Zobaczcie, jak tu ładnie! A klaczka źrebna, co mówi mi moje oko fachowca.
 Nie wiem, stara fontanna, czy nowa, czy stara po renowacji? Oglądam detale i dalej nie wiem.


W parku piękny zamek w trakcie remontu. Dużo zrobiono, dużo zostało do zrobienia...
Pięknie kiedyś budowano, bo niby zwykłe schodki, a jednak cudne.
Takie stare parki jesienią są najpiękniejsze. Ten już oczyszczony, zadbany.
Z pagórkiem, ze stawem, no i z końmi. I ze słońcem. Czysta jesienna nostalgia
Jeszcze zamek z drugiej strony.

I ulubione detale.
Stara cegła, nowa cegła, schodki. kto po nich chodził, dokąd wiodły...
 Albo to okienko.
I jeszcze jedne schody. Takie rzeczy to ja widywałam w dobrych książkach ogrodniczych, a tu w naturze.
Wracam podziwiając po drodze stare drzewa.
Koniec jazdy, konie wracają do stajni, a my do domu.
Piękny dzień, piękne miejsce. Szkoda, że nigdzie żadnej informacji o jego historii.
Najdziwniejsze jest to, że znajduje się ono tylko pięć kilometrów od mojego domu, a ja odkryłam je dopiero teraz. Bywa.
A teraz jeszcze pobożne życzenie, żeby pan Isaac N. oświecił  dziecko na sprawdzianie... 

Słoneczne pozdrowienia z podziękowaniami za miłe wpisy.









12 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia, cudne miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to sobie piękne miejsce pooglądałaś, jak córka bawiła się jazdą na koniu.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne,klimatyczne miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne miejsce. Ma swój niepowtarzalny urok. Kocham takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę Ci, że tak blisko masz szkółkę, chociaż teraz tak sobie myślę, że i w mojej okolicy też coś chyba jest. No ale nie z taką klasą i nie na takim poziomie, bo u nas, panie, na wschodzie bieda... A ta "Twoja" szkółka zupełnie niezwykła, bardzo klimatyczna a do tego dobrze pomyślana marketingowo. Oby więcej takich miejsc i wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
  6. A zdradzisz gdzie takie piękne miejsce jest dokładnie?bo ja tamtych stron to w ogóle nie kojarzę:(
    heyoka@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń
  7. za ładnie, za porządnie..i nie deptać trawników ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A nie, to trawniki do chodzenia, osobiście deptałam. Za porządnie? To zależy, co kto lubi. W Wielkopolsce tak mamy, że porządek lubimy. Geny takie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyroda lubi nieład..linie proste nie występują :)

    OdpowiedzUsuń
  10. no właśnie- błąd. Za "zadbany" uważasz (jak wiele osób) park "oczyszczony" z nalotu młodych drzew, które pozwoliłyby mu się odnawiać, oczyszczony z krzewów, które powinny tam być, jak w każdym parku czy lesie...

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie, albo mamy park, albo las, a jeszcze właściwiej, skoro nic nie ruszać, puszczę. Ja wiem, że przyroda dzika nie jest pod linijkę. Ale TU był kiedyś park. Zaprojektowany, dbano o niego, utrzymywano w PARKOWYM porządku. Teraz nowi właściciele starają się go odtworzyć i chwała im za to.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale opisujesz swój blog, miło się to czyta, ciekawie :) Muszę Cię pochwalić za zdjęcia architektoniczne czyli... starego zamku ;) Wspaniale uchwyciłaś ten zabytkowy obiekt i zgadzam się z Tobą, że kiedyś to budowano... Nowoczesna architektura też ma swoje plusy ale "starocie" mają swoją duszę, która przyciąga (oj, przyciąga). A ogród to masz bajkowy, zazdroszczę (w pozytywnym znaczeniu tęsknoty za spokojem w otoczeniu kojącej ciszy i natury ;)). Pozdrawiam Cię Gaju cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń