Zaglądają, podglądają.

sobota, 8 sierpnia 2015

Kanikuła.

Tytułem wstępu.
Fajne słowo "kanikuła". Słońce w gwiazdozbiorze Psa. Od 22.06 do 23. 08. Lubię wiedzieć co słowo znaczy.
TO słowo znaczy UPAŁ. W tym roku ma tylko jedno, TO właśnie znaczenie. Choć ma kilka.
Nie padało, nie pada, w/g prognoz padać nie będzie. Wiatr, słońce, 37 stopni.
Więdnie, mdleje, słania się i "nie ma, nie ma wody na pustyni".
Brzozy z wyglądu jakby wczesny październik. Zżółkły w ciągu trzech dni.
Młode, jeszcze w osłonkach, choć podlewane, też zaczynają się wyzłacać. Nie wytrzymują.
Schną pęcherznice
Schnie aronia o owocach wielkości szpilkowych główek. Nalewkaaaa!!! Jak z tego zrobić nalewkę?
Wierzby sypią liśćmi, a aparat więdnie z upału, jakieś zasuszone zdjęcia robi. Pies zażarł zająca. Może też z upału?
A woda płynie, płynie...
I nie daje rady.
Staramy się utrzymać trawnik i kilka wybranych miejsc w jako takiej kondycji, więc zawsze w pogotowiu bateria konew i konewek. Zwarta i gotowa, wody pełna.
Gdybym kilka dokupiła, byłoby niebanalne obrzeże rabatki.
Wybrane miejsca, stale nawadniane, to te z hortensjami,

... i rabata przed tarasem.

Nasiałam się lobelii, nadbałam, jakże zmarnować?
I żeniszki z siewu, i surfinie. Tak, surfinie z siewu. Idiotyzm, wiem,że idiotyzm,
ale spróbowałam. Szału brak, powtórek nie będzie.

I pierwsze  moje dalie. W niebywałym kolorze. A może w bywałym, tylko nie wiem?

Wstaję wcześnie, krzątam się, dłubię drobiazgi.
Żeby wierzba, której prawie nie ma, jednak istniała.
Bo to wierzba od Mamy...
To umajam, jak mogę.
A potem zaczyna się upał i "ani rączką, ani nóżką".[Kto wie skąd to?]
Wtedy tu. Kawa, książka, nicnieróbstwo, lenistwo, cienia szukanie przez przesiadanie.
Gapienie się. Podziwianie. Jak dąb, co był wielką nędzą, zmienia się w piękny ogrodowy parasol.
Rozmyślanie o niczym i o tym, że nigdy nie chrzęściło pod stopami. A z suchości chrzęści
Ptaków pojenie.
Byle przetrwać do wieczora.

Tak upływa kanikuła. Jak pisałam, skończy się 28.08.
Mogłabym jeszcze o wentylatorze, o dzbanach z miętą, meliską,  kompotem malinowym [ maliny podlewamy] i mrożonej kawie, ale po co? Symbole tegorocznej kanikuły każdy zna. Choć podobno miejscami padało...
Dla ciekawych:
Od słowa "Canis" pochodzi też nazwa pewnego zakonu. Dominikanie. Psy Boga... Brzmi strasznie.
Tak było wczoraj, dziś ma być jeszcze cieplej.
Wytrwajcie!
Pozdravka.



11 komentarzy:

  1. Na pd-wschodzie tak samo!

    Bardzo podoba mi się poidełko ptasie. Moje ptactwo, mimo iż ma wodę wystawioną w kilku zakątkach ogrodu, dziobie jabłka, gruszki i brzoskwinie. I nic ich nie odstrasza. ):

    Piękne zdjęcia!
    Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko moja! My codziennie na 2 studnie lejemy, a i tak wsio suche. Pięknie w tym roku już nie będzie.Teraz tylko utrzymujemy przy życiu, aby za rok cieszyło. Twój ogród wygląda jakby żadnej suszy nie było :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój ogród - przepiękny na zdjęciach, o czym już pisałam wcześniej.
    U mnie również susza ogromna, trawniki wyschnięte, z drzew opadają suche liście, rośliny pomimo podlewania podwiędnięte, te w cieniu mają trochę lepszą kondycję, ale to nie to, co w poprzednich latach. Serce mi pęka, jak to wszystko widzę. Osobiście lubię upały, ale 38 stopni to już lekka przesada. Pozdrawiam niedzielnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutek zagoscił w Twoim pisaniu...
    Nic dziwnego- i przyrodzie i nam ciężko w takie upały:(
    U mnie też chyba chrzęści, ale nie sprawdzam, wychodzę tylko skoro świt i późnym wieczorem, żeby" podlewać"...cokolwiek to dla moich roślin znaczy...
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje mydełkowe CANDY!

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutek zagoscił w Twoim pisaniu...
    Nic dziwnego- i przyrodzie i nam ciężko w takie upały:(
    U mnie też chyba chrzęści, ale nie sprawdzam, wychodzę tylko skoro świt i późnym wieczorem, żeby" podlewać"...cokolwiek to dla moich roślin znaczy...
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje mydełkowe CANDY!

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas padało wczoraj przez 5minut może nawet ziemi nie zmoczyło i podlać i tak trzeba było a podlewamy wszystko warzywnik i roślinki na rabacie wszystko w tym roku wsadzone i słabo zakorzenione a wiec podołać trzeba a woda się kończy :( susza susza i jesień jak tak dalej pójdzie to będzie marnie i na dodatek grzyb,ów nie będzie na jesień :( co zrobić, Afryka i tyle

    OdpowiedzUsuń
  7. Gaju, mimo tej suszy masz piękny i kolorowy ogród. Ja odlewam woda ze studni tylko kwiaty. Trawnika już nie mam :( Pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne słowo kanikuła:) ale deszczu nam trzeba, upał do głowy uderza, roślinność pada.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne słowo kanikuła:) ale deszczu nam trzeba, upał do głowy uderza, roślinność pada.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, ja tu pierwszy raz. Czy wiesz ze koniec lata/jesien to dobrze jest dokarmiac naszych przyjaciol - jezy ? Info o jezowym menu na stronie jeze com / o-jezach

    OdpowiedzUsuń