Chciałoby się rzec, gdyby były ogórki. Cisza, w przyrodzie, cisza w sieci, upał. Ciszę mąci szum zraszacza pracującego na okrągło i nakręcającego licznik wodomierza, też na okrągło zresztą. Nakręci sporo, ale cóż czynić, skoro wszystko woła o wodę. Niech ma, a co mi tam.
A ja? Lenię w taki żar. Nie ma co przesadzać. W przenośni oczywiście, bo dosłownie, to zawsze. Owszem, poranne podlewanie, małe cośtam, potem koszyk piknikowy z zestawem - kawa, komórka, czasopisma i inne niezbędne rzeczy i udaję się na z góry przygotowane stanowisko pod modrzewiami.
Miło tu, cieniście. Dobre miejsce.
Oczywiście spacerek po skarpie, gdzie kipi kolorem i zapachem.
Popatrzcie, to tylko przedsmak tego, co pokażę.
To macierzanka piaskowa. Aromat w upale nie do opisania. Wyżej, nad nią, aster.
Te tulipany, mam nadzieję, że nie powtarzam się, pochodzą z Holandii. Są u mnie od czasów pierwszego działkowego ogrodu Rodziców. Obłędny oranż i... zapach. Macie pachnące, ale na prawdę pachnące, tulipany?
To trzmielina. Wiekowa, też z ogrodowej przeprowadzki. I takie sobie "normalne" tulipanki.
I wiosenna mieszanka-smagliczka skalna, floksy i inna trzmielina.
W trakcie dnia goście rodzinni, szalone zabawy dzieci, a po zamieszaniu powrót na z góry upatrzone pozycje; patrz początek postu. Potem tylko jeszcze raz podlać doniczkowe i koniec dnia.
Kwietniowe ogórki. Fajna rzecz. A jutro ma padać. Oby!
Pozdravka.
piękna wiosna i cudne zdjęcia
OdpowiedzUsuńOj przydałoby się choć troszkę deszczu, bo rachunki za wodę faktycznie skoczą. A w ogrodzie masz pięknie i to miejsce do ukrycia się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie, wiosennie u Ciebie w ogrodzie, jestem zaintrygowana tymi pomarańczowymi tulipanami.
OdpowiedzUsuńDostałam drogą okrężną z Holandii, przywiezione przez koleżanką siostry na zasadzie zasadź, może się nie zmarnują. Adoptowałam je skwapliwie, a one wędrują za mną i ze mną, są stale cudne, mocne, no i ten zapach. Co ojczyzna tulipanów, to ojczyzna!
UsuńGajo, rzeczywiście u Ciebie czuć pełnię wiosny. Mnie również zaintrygowały te pomarańczowe tulipany.
OdpowiedzUsuńPodziwiam nieustająco Twój ogród!!!!
OdpowiedzUsuńGość się w nim ile dusza zapragnie.
UsuńPiękny wiosenny ogród :)
OdpowiedzUsuńPiekne te tulipany, nie widzialam takiego koloru nigdzie a pewnie bym sobie sprawila.
OdpowiedzUsuńChyba gdzies na poludniu mieszkasz bo i kwitnace rozaneczniki i tyle kwiecia u mnie na Kaszubach jeszcze nie ma!
Pozdrawiam :)
Piękna wiosna w pięknym ogrodzie!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory! U mnie dopiero wszystko się budzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Mazur!
Nie wiedziałam, że tulipany mogą pachnieć! Jesienią chyba w każdym ogrodniczym będę pytała, czy takie mają ... Miłego leniuchowania :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie, wszystko ogarnięte to i pod modrzewiami można się pobyczyć! A ja wciąż ogarniam , na czterech schodzę i czasu na odpoczynek nie mam! Kiedy będzie koniec??? Już widzę, że warzywnik zarasta i po deszczu masakra będzie... Oj zazdroszczę Ci Gaju!
OdpowiedzUsuńRośliny lepiej wyglądają, gdy są rozkrzewione, starsze.Duża trzmielina,gęsta kępa tulipanów dają efekt!Ja na taki będę musiała jeszcze poczekać.
OdpowiedzUsuńPomocy!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, gdy klikam z blogu na "utwórz nowy post", lub inne polecenie, otwiera się puste okno?
Może ktoś coś wie?