Nie zważa na to, co ja myślę. Błysnęła tęczą i odwróciła się na pięcie i poooszła. Za kartoflane pole.
W ogrodzie beznadzieja. Wszystko jakieś takie zgęziałe, smutne, bez wigoru, pochowane gdzieś.
Takie hosty na przykład. Powinny być już że hoho, a tu takie fioletowe kiełki ledwo widać.
Tu lepsze, ale zaczęła rosnąć w piwnicy, bo to hosta doniczkowa. Garnkowa, znaczy.
Nawet żeby jakieś leniwe. Chociaż, to akurat chyba ropucha.
Bo żaby:
- znakomicie skaczą
- świetnie sprawnie poruszają się w wodzie
- są mniejsze niż ropuchy
- nie posiadają gruczołów jadowych
A ropuchy:
- są większe i bardziej związane z lądem
- ich kończyny tylnie są za krótkie by mogły skakać
- sprawnie chodzą
Poza tym żaby, gdy je całujemy...., ale to akurat wiecie. W końcu, skąd ci nasi królewicze?
Szpaczki wyjadaczki z braku czereśni zajmują się czyszczeniem trawnika, który teoretycznie powinien być już dawno skoszony, wszak termin pierwszego koszenia zbiega się z kwitnieniem forsycji. Ale co tu kosić? A jeszcze prawidłowe 4-5 cm pozostawić po pierwszym najeździe kosiarki?
Widzicie tego samotnego żółtego tulipanka w głębi? Miało być cale poletko. Mróz, czy nornice?
I co? Co ja słyszę? Prognoza mrozu na noc. No to do domu marsz.
Klonik mój cudny [mam nadzieję, że nie zaglądają tu żadni Panowie Bonsaiści Nadęci Bardzo].
Bo PBNB uważają, że klonik ma za chudy pień i źle przygięte gałązki, a mnie i tak się podoba.
I jeszcze cięższa robota, oleandry, które już wystawiłam. Ponoć do -5 wytrzymują, ale jak spadnie do -5,5 na przykład?
Ciekawe, czy taką wiosnę pamiętają najstarsi górale, bo ja nie, choć jakoś mi coraz do nich bliżej, niż dalej.
I tym pesymistycznym akcentem kończę.
Pozdravka!
U mnie hosty nawet takich kikutków nie mają... Dziury w ziemi zamiast nich. I forsycje mi nie zakwitły. Trawa też nie nadaje się do koszenia a czyszczą ją kosy.
OdpowiedzUsuńTulipany w tamtym roku zeżarły mi nornice, więc możliwe, że i Tobie...
Ale będzie dobrze, zapowiadają słońce i ciepło i tego się trzymajmy :)
I u mnie strasznie zimno się zrobiło, jeszcze nie widziałam naszej ropuchy. I nie daj się PBNB, nie torturuj tego klonika, śliczny jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W tym roku wiosna chyba wszędzie nie najciekawsza. Jak troszkę cieplej i coś wyjdzie z ziemi to po przymrozkach już gorzej. Całe szczęście, że kwiecień minął już półmetek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tęcza piękna.. tulipany powsadzałam w małe donice, bo i u mnie nornica szaleje - przetrwały.
OdpowiedzUsuńWiosna zbliża się wielkimi krokami! Już nie długo!
My już ją przywitaliśmy, bo i bocian siedzi, krokusy, tulipanki zakwitły, pszczoły bzyczą, rybki pływają przy brzegu... wysyłam ją do Ciebie, na pewno lada dzień dojdzie!
Pozdrowienia z Mazur!
Wczoraj miałam podobne odczucia ale dziś słońce wyjrzałoi świat wygląda zupełnie inaczej.Naprawdę wszystko ruszyło chyba w nocy . Teraz nagle roboty tyle ,że nie wiadomo co najpierw. Ja tam się cieszę ,że jeszcze nie muszę kosić trawnika. Przez cale lato jeszcze się nakosisz.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam ten sam kłopot - na mnie wiosna też się boczy :( moich host jeszcze wcale nie widać :( Ale nie ma co się martwić, przyroda trochę nas przetrzymała, ale na pewno wkrótce nadrobi wszelkie zaległości. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno - widzę, że masz ładnie rozkrzewione oleandry, może napiszesz coś o ich uprawie i przycinaniu?
OdpowiedzUsuńZobacz etykietę "oleandry", chyba pisałam.
UsuńNo właśnie co z tą wiosną? Od kilku sezonów, kwiecień był jednym z najcieplejszych miesięcy - często już na krótki rękaw w zenicie dnia się chodziło - a tutaj? jak 10 stopni na plusie to już powód do szczęścia. A jak i troszkę wyżej temperatura podskoczy to z kolei deszcze obniżają tą odczuwalną. Ja mam dosyć! Chcę wygrzał tyłek, wystawi twarz do słońca i poczuć to przyjemne rozchodzące się po kościach ciepło! Gaju może jakieś tańce przy ognisku na odczarowanie wiosny ? :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam cały blog. Wspaniałe teksty, cudne zdjęcia... znalazłam kogoś, kto ma podobne zdanie w kwestii estetyki ogrodów(i nie tylko tego).Jestem początkującą ogrodniczką i bardzo sobie cenię wszystkie wskazówki, bo w zeszłym roku podczas tworzenia swoich rabat popełniłam wiele błędów . Dwa lata temu w moim ogrodzie rosły tylko marchew i cebula. Zajęta pracą i wychowaniem trzech synów nie wiedziałam, że kiedyś będę miała taką pasję.Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńMiło bardzo, powodzenia!
UsuńU mnie trawnik dorodny, od czasu jak posypałam nawozem, to rośnie jak na drożdżach. Moje hosty jeszcze nie pokazały łepków spod ziemi, a u siebie już takie duże. Fajne masz Bonsai. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Panowie Bonsaiści tu nie zaglądają, to nie skrytykują.
OdpowiedzUsuń