Zaglądają, podglądają.

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Jest taki temat.

Jakoś w tych dniach minie mój rok blogowania. Na tę okoliczność przejrzałam sobie statystykę i wracam dziś do tematu, który cieszył się największym zainteresowaniem . "Katalpa, czyli rzecz o przesadzaniu drzew."
Dlaczego ten temat? Nie wiem, ale wiem, że ogrodnicy mali i duzi, doświadczeni i zieloni drzewa przesadzać lubią . Albo muszą. A bo źle posadzili, a bo się rozrosło, a bo nie pasuje, a bo zmądrzeli. Można by tak wymieniać w nieskończoność. A może chodziło tu o samą katalpę, która zrobiła się bardzo modna? Nie wiem. W każdym razie...
...ja  przesadzałam i przesadzać będę. O zasadach i mądrościach z tym związanych można sobie poczytać. Żeby zrobić to fachowo, żeby się przyjęło, żeby nie zmarnować. Moje skromne, z życia wzięte doświadczenia, którymi się dziś dzielę, jednoznacznie wskazują jednak na to, że:
1 Nie da się z miejsca na miejsce przesadzić sosny, to pewne, pozostałe iglaste da się.
2 Najwdzięczniejszą rośliną pod tym względem jest bukszpan, nawet duży. Może latać po ogrodzie.
3 Stosunkowo łatwo przesadza się krzewy liściaste, które po posadzeniu mocno przycinamy, trudniej drzewa.
4 Dużo, chyba najwięcej, znosi brzoza.
5 Czasem, mimo że wszystko zrobimy zgodnie ze sztuką, nic z tego nie wyjdzie.
6 Czasem, mimo że niczego nie zrobimy jak należy, drzewo się przyjmie.
7 Po posadzeniu i porządnym podlaniu, dalej podlewamy co tydzień. Lepiej rzadziej, a obficiej, żeby nie zalewać korzeni.
I tu wracam do mojej katalpy, której dotyczy punkt 6.
Mimo złamania wszelkich zasad dotyczących  przesadzania drzew katalpa żyje i ma się bardzo dobrze. W następnym sezonie wczesną wiosną podetnę jej gałązki, co ponoć pobudzi ją do zagęszczania korony. Wiadomość wyczytana, ale i sprawdzona; pęd złamany przez wiatr [surmia jest krucha] dorodnie się porozgałęział. Kilka zdjęć, być może powtórzonych, no ale skoro taki temat.
Po wielu przymiarkach posadziłam ją przed tarasem .
Tak wygląda na tle ogrodu w pełni lata.
I to samo z dalszego ujęcia, z koroną.
I to samo z ujęcia bliższego, z pniem.
Widok od strony tarasu na perspektywę ogrodu i otoczenia.
 Za tym kolorem tęsknię...
Nowy rok się zaczął, jeszcze raz najlepsze życzenia, dnia już przybywa, a więc my ogrodnicy zaczynamy mieć z górki. Byle do oczarów, do krokusów, fiołków, a potem już poleci.
WSZYSTKIEGO DOBREGO!

8 komentarzy:

  1. Duża ta Twoja katalpa - pozytywnie zazdroszczę. Moja mimo wieku (7lat) jest nadal wielkości 1/3 tego co u Ciebie :( Była przesadzana i widocznie mój małżonek naruszył za mocno jej korzenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, jak ja już tęsknie za taką zielenią i pracą w ogrodzie! Wszystkiego dobrego w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń
  3. oj byle przetrwać! Jesienią tęsknię do Świąt - po Świętach już wyczekuję wiosny ach...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
    ps. Nasza katalpa jeszcze jest mała w porównaniu z Twoją ale idzie w górę jak burza

    OdpowiedzUsuń
  5. A w życiu mówi się "starych drzew się nie przesadza" (chyba, że jest się brzozą). Co innego młode (chyba, że jest się sosną). A jakim drzewem Wy jesteście? Ja już chyba nie do przesadzenia, ale może przesadzam???;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. co do bukszpana, to zgadzam się w całej rozciągłości :) z sosną nie eksperymentowałam, ale świerki i jodły bez problemu :)))))

    OdpowiedzUsuń
  7. sosnę można z powodzeniem przesadzać prawie w każdym wieku (póki fizycznie się da), ale jest jeden warunek: ziemia nie może osypać się z korzeni, trzeba przesadzać ze zwartą bryłą. Inaczej na 100% się nie przyjmie. Inaczej z brzozą, nieszkółkowane słabo się przyjmują (chyba, że to sadzonki często przesadzane). Katalpa faktycznie przyjmuje się jak chwast, którym jest;-p

    OdpowiedzUsuń
  8. No to mamy różne doświadczenia. Mnie z sosną nigdy się nie udało, z brzozą zawsze.

    OdpowiedzUsuń