Albo stare jak nowe. W każdym razie, kolejne zakupy w wiadomym miejscu, gdzie ryż mydło i powidło.
Tym razem , proszę bardzo, jak na zamówienie, donica na moją oliwkę, która prosiła o przesadzenie. Prosiła, to ma!
Cudo, prawda? I już się gości moja oliwka w oliwkowej donicy.
Oliwkowe detale, jakby ktoś miał wątpliwości, że to dla niej właśnie.
Napatrzeć się nie mogę, tyle radości za 12,50 zł.
Następna zdobycz w podobnej cenie. Takich korytek nigdy nie za wiele.
Jako i konewek. Przybyła szósta do kolekcji i wszystkie są w ciągłym użyciu.
No i nowa panna, jako para dla panny ciemnej, panna jasna.
"Lubię panny prosto z wanny" pisał klasyk. Ja też, więc odszorowana czeka na ustawkę.
I tak sobie obie czekają, aż mnie olśni, co z nimi zrobić, jak je ustawić i gdzie. A może obie razem? Może
tyłem do siebie? A może przodem? Prowokacja taka?
Tylko co powiedzą nawiedzeni? Tak narażać moje panny? A może osobno w podobnych okolicznościach przyrody? A, a, a... I dalej nie wiem. Może jakieś pomysły?
Na razie stoją i czekają. Polatam z nimi po ogrodzie i poprzymierzam, tylko ciężkie te panny jak diabli.
Zdobyte też zostały żeliwne nogi od maszyny. Same nogi, bez mechanizmu napędowego. I dobrze, o to mi szło, przecież szyć na tym nie będę.
Posłużą jako kwietnik po dorobieniu [kiedy???] blatu. "Chciałabym, chciała...", chciałabym blat z nieregularnie przyciętej prostokątnej płyty granitowej, tylko chcieć, to ja sobie mogę. Zobaczymy, nogi są, to se stoją.
Trwa sobie moja zabawa w ogród, a przecież dziś mecz. Kibicka ze mnie żadna, ale UKAZAŁ mi się stadion!
Może TO coś znaczy? Oby. Niech się naród cieszy! Niech ma igrzyska! Niech na chwilę jeszcze odwlecze spojrzenie na szarą rzeczywistość; zanim spod łopoczących radośnie chorągiewek na samochodach ujrzy ceny na saturatorach...
Mało optymistycznie, ale szlag mnie trafia.
Pozdravka.
Jak się ma szczęście to się ma:)))
OdpowiedzUsuńTAKA donica na TAKĄ oliwkę - cudo, a nogi? nie jeden by się obejrzał:)))
Pozdrawiam
Tak, wpadły mi w oko.
Usuńokazja z doniczkami super zazdroszczę :) i panny wyglądają ciekawie nawet tak jak stoją :)
OdpowiedzUsuńDonice boskie, też uwielbiam i też uważam, że nigdy mało :)))
OdpowiedzUsuńA konewki.. mam tylko 2, ale nadrabiam dzbanami ;)
A ja bez dzbanów, jakoś nie trafiam.
UsuńTe korytka są prześliczne.
OdpowiedzUsuńśliczne te doniczki!!! i sam " dół" też super:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDonica na oliwkę super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gdybym miała takie panny, posadziłabym obok nich jakieś pnącze, aby je oplotło.Doniczka super, ale jeszcze lepszy stadion.
OdpowiedzUsuńBędą w pnączach, będą.
UsuńPiękne donice :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper te stare nowe zdobycze :)
OdpowiedzUsuńpiękna ta donica na drzewko oliwkowe. Właśnie, mam w mieszkaniu też drzewko oliwkowe i nie wpadłam na to,że może już się balkonować - rzut okiem na Twoje mi to uświadomił:) Dzięki zatem:)!
OdpowiedzUsuń(wywaliłam na balkon dwie kalamondyny, jedna pięknie sobie radzi, druga coś słabuje...)
Można, a nawet trzeba, lubią słońce.
UsuńDonica jest bardzo ładna, ale to co w niej jeszcze ładniejsze. Ja bym ustawiła panny osobno, ale to tylko Ty widzisz Twój cały ogród i musisz zdecydować gdzie najlepiej będą się wyglądały. EURO dla mnie mogłoby trwać wiecznie, bo jest względny spokój w polityce. Szkoda jednak, że wielu chce się na nich szybko dorobić i z tego powodu może szlag trafiać. Pozdrawiam i dziękuję za mile odwiedziny.
OdpowiedzUsuńJakoś miałam kłopoty z dotarciem do Ciebie, ale już ok. Euro zamiast polityki, jak najbardziej.
UsuńGaju, witam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTwoje odwiedziny sprawiły mi ogromną radość !!!
Donica na oliwkę prześliczna, korytko również.
Są w stylu krajów południa. Prawdziwe cacka za..grosze.
A panny, gdziekolwiek je postawisz i jak,będą pasować.
Pozdrawiam
Gaju, to już wiemy że się naród nie ucieszy. Tak to bywa, mam na to swoją teorię. Jak się chce wygrywać to trzeba czuć respekt do każdego przeciwnika. A nie nakręcać się, że z tymi to wygramy. Ja już teraz mogę sobie spokojnie oglądać resztę meczy. A teraz coś na tematy bardziej nas interesujące. Bardzo piękne donice. Aż wierzyć mi się nie chce, że kupiłaś je za takie pieniądze. Nogi od maszyny super. Jak zrobisz już je z blatem mam nadzieję, ze pokażesz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko. Ania:)
Pokażę, tylko kiedy? Ceny autentyczne.
UsuńTy to chyba jakimś tirem wybierasz się na zakupy. I do tego te ceny. Ja takie donice widuję we Włoszech ale jeszcze nie zakupiłam , bo mi się drogie wydają. Ciekawe ,że ktoś je przywozi do Polski i sprzedaje za grosze.Na czym polega ten biznes? Panny ustawiłabym w jakimś zaciszdznym miejscu ,żeby miały trochę intymności, no i może zasłonić im trochę to i owo liściem pnącza
OdpowiedzUsuńTylko combi. Na czy biznes polega, nie wiem, ale są to rzeczy przywożone głównie z Niemiec i sprzedawane na starociach.
Usuńojej jaki fajny pokoik, nigdy tu nie byłam. poczytam z przyjemnością:-D
OdpowiedzUsuńprzesyłam uśmiechyDDDDDD
Witam! Trafiłam tutaj z przypadku i zatonęłam w lekturze i cudownej atmosferze! Od strony do strony zachwyt mnie ogarnął i już nie mogę doczekać się jutrzejszego poranka we własnym ogródku. Dziękuję za tyle entuzjazmu i radości przelanych na tych stronach i ukazanych w zdjęciach. Serdecznie pozdrawiam i z pewnością chętnie wrócę w odwiedziny- gralikowa :).
OdpowiedzUsuńPozostałym Komentatorkom [om?] serdecznie dziękuję, zawsze zapraszam, pamiętajcie, że to ogród bez płotu.
OdpowiedzUsuń