Zaglądają, podglądają.

sobota, 15 października 2011

Czerwone jabłuszka.

"A tu uwiądem narasta
Winna jabłeczna pora.
Czerwienna, trawiasta, liściasta,
W szkle pękatego gąsiora."

 Strofy o późnym lecie. Wiersz piękny, ale dla piątoklasistów trudny. Pełen przenośni absolutnie dla nich niepojętych, kolorów, których nie widzą, zapachów, których nie czują...
U mnie dziś podręcznikowa ilustracja do dwóch pierwszych wersów.
Jako że "Jadwiga ostatnie jabłka dźwiga" należało jabłonce wreszcie ulżyć. Kosze, skrzynki, drabina i po dwóch godzinach było po zbiorze. Niezwykle udanym w tym roku. Przycięta, prześwietlona, nawieziona, nie traktowana żadnym opryskiem nasza pamiątkowa krzywa jabłonka odwdzięczyła się za starania ekologią w czystej postaci. Zapach i smak prawdziwych jabłek zamknięty w doskonałym kształcie. 
Uszkodzone gradem lub jabłkowym robaczkiem, któremu nie zapobiegły sikory, trafiają na trawę i wkrótce stanowić będą ilustracją do dwóch pozostałych wersów zwrotki; są przeznaczone na wino.

    Najdorodniejsze ostrożnie do koszyka, do skrzynki i do piwnicy jako zapas na zimę, tylko nie wiem, czy dotrwają.

Na obiad były jabłka w cieście, na deser szarlotka, a duecik z ostatnimi winogronami robił już tylko za dekorację...
Miłego wypoczynku życzę.

3 komentarze:

  1. Zbiór rzeczywiście imponujący. A na moich jabłoniach wiosną kwiaty przemarzły, więc plon niewielki. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne jabłuszka. Wyglądają baaardzo smakowicie. Mam nadzieję, że moja młoda jabłoń w przyszłym roku da mi jakieś owoce w prezencie. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam.....Wygladaja smakowicie, aż ślinka cieknie!

    OdpowiedzUsuń