Ostatnie letnie obrazki. Zaraz zieleń zastąpią rudości.
Rabata na szambie, udająca ogród śródziemnomorski, lada dzień przeniesie się do piwnicy. Rok temu nie znosiłam kaktusów... i proszę, mam kaktusy.Tylko czekać, jak polubię róże. I koty. Żartuję.
Oliwka odzyskała kondycję i poszła jak burza. Ona zimować będzie w domu. Gdyby komuś zależało na owocowaniu, to konieczne schłodzenie zimowe, bo nie zakwitnie. Mnie nie zależy.
A lobelie, mające symbolizować błękit morza, wiadomo jakiego, bo nie naszego, skończą niestety w kompoście. Taki jednorocznych los.
Cudny kolor, prawda?
Rok temu nie było też panien. Widzicie, jak ta posmutniała? Z powodu jesieni oczywiście. A małe begonki, to strzał w dziesiątkę. Kwitną cały sezon, nie wymagają uwagi i są taniutkie.
Nadają się do donic, jako wypełnienie, jako podsadzenie wyższych rośli i nie tylko. Może nie wyglądają najlepiej z bliska, ale w oddaleniu pięknie.
Rok temu nie było też tych żurawek. Odmiana nieznana. Mnie nie znana, bo dostana.
Zakwitła pierwszy raz i to z powodu wcześniejszego złamanie dopiero teraz, różowa ostróżka. Piękność doskonała.
Po staremu kwitną za to ogrodowi weterani. Marcinki i pięciorniki, nie tylko żółte.
Oraz wrzosy, jak wrzesień nakazuje, ale to wiadomo.
Na tarasach też wrzosy. Na brudne szyby nie zwracamy uwagi.
Powyższe korytko to nabytek starociowy za 3 zł! Taniutko, bo obłazi.
Ach, jak pięknie obłazi!
Za bezcen, bo z przeceny w Tesco, taki jałowiec skalny. Zdobyłam tylko dwa, niestety. Za późno się zorientowałam, bo stały w stoisku z warzywami, a tam nie szukałam. Czujnym trzeba być! Zawsze! Ale żeby wśród sałaty i buraczków? Miejsca docelowe w poszukiwaniu.
I co? Nico. Mija kolejny dzień.
Tak się zaczął, różową poświatą na polach.
A tak kończy, dymami z ognisk.
No już bardziej jesiennie nie można!
Pozdravka.
Twoja jesień jest bajecznie kolorowa.
OdpowiedzUsuńNie tylko moja, wszędzie kolorowo.
UsuńWidoków to tylko pozazdrościć i tych kolorów w ogrodzie, a pannom to może trzeba by taką jesionkę - może humor by się im poprawił hihi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pannom jesionki sprawić! Świetne!
UsuńDymy z ognisk- uwielbiam te wielkie kadzidła .Róże i koty do polubienia w przyszłym sezonie.Jakby co to wpadnij do mnie. mam tego i tego w dużych ilościach. Panna już chyba trochę zziębnięta. Przydałby się choć jakiś liść.A tak w ogóle to pastelową masz jesień póki co i oby tak jak najdłużej.Ja dziś wniosłam róże chińską, oleandra i mirta bo mi podejrzanie różowo słońce zachodziło.
OdpowiedzUsuńJuż wnosisz? Ja jeszcze poczekam, wiem że oleandry i agawy wytrzymują do - 5 st. Pannom szaliczki powiążę.
UsuńWszystkie zdjęcia śliczne,ale te kaktusy -super!
OdpowiedzUsuńOpuncja wiosną miała jeden człon. Wierzysz?
UsuńOliwkę masz piękną, moja tak nie odżyła po zimie, ale cud, że w ogóle odbiła ;),a marcinki w wazonach uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńTo drugi sezon rekonwalescencji, po bardzo mocnym cięciu.
UsuńJa uwielbiam kolor marcinkowy.
Witaj Gaju,
OdpowiedzUsuńu Ciebie jeszcze słoneczne lato, ta ostróżka jest niesamowita ...
korytko złuszczające się urocze, mam słabość do spękań ... koneweczka to nowy nabytek? okrągła? bo ja ostatnio dostałam od męża okrągłą.
Powalające dwa ostatnie zdjęcia.
Siedzę na Mazurach i przerabiam, przerabiam, przerabiam ... ostatnio ajwar (czy sos paprykowy raczej), suszę pomidory, robię przeciery jabłkowe dla najmłodszego wnuka, a to kilka słoiczków borówki (kupionej), soku z jagód czarnego bzu ... a w ogrodzie wielgachne cukinie, dynie ... czekają w kolejce, bo jakoś dzień za krótki.
Serdeczności
Koneweczka to nabytek z ub. roku. Owalna i jedyna bez sitka, a sitka na A droższe od konewek na starociach, więc sobie tak stoi niekompletna.
UsuńKulinarnie to wyższa szkoła jazdy u Ciebie, podziwiam.
I pozdrawiam! Mazury już jesienne?
Dzięki za wizytę. W piątek Otylia się wypowie dosłownie na blogu co myśli o naszych amsterdamskich wakacjach. No to z góry zapraszam.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam słowa jesionka i pelisa. Ale to już język staropolski.
Masz fajne hobby. W ogrodzie to zawsze jest robić co.
Jesień to jednak dla mnie schyłek czegoś. Na przykład JESIEŃ ŻYCIA. I wtedy już wiosny drugi raz nie będzie. Na wiosnę i lato takich skojarzeń nie mam.
Ostatnia fotka jest 'najjesienniejsza" Że się tak wyrażę.
Spadam
Pozdrawiam
Ja mam wrażenie, że teraz nic, tylko jesionki są w sprzedaży, bo trudno nabyć jakieś palto lepiej ocieplone, przeważnie tylko materiał i podszewka, ew. bylejaka ocieplina pomiędzy. Ale faktycznie nazwy tej dawno nie słyszałam poza moim domem :) A peliski odchodzą do lamusa bo co by na nie animalsi powiedzieli ;)
OdpowiedzUsuńJa czekam na te wszystkie rudosci, brazy, czerwienie jak wino....
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Śliczna u Ciebie jesień w ogrodzie, masz śliczne wrzosy, piękny widok na pola....lobelie maja cudny kolor, moje są bardziej niebieskie....pozdrawoam już jesiennie...
OdpowiedzUsuńJesień wkradła się na ostatnie zdjęcie, te dymy, a reszta - to kwitnące lato; żal mi jednorocznych, czasami tak pięknie kwitną i wystarczy jedna noc, i przymrozek wszystko zwarzy; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia, zawsze gdy wracam do tego ogrodu to zachwyt mnie ogarnia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDym jesiennych ognisk pięknie pachnie! Uwalnia wszystkie aromaty lata :)
OdpowiedzUsuńJaki przepiękny jesienny ogród ..piękne fotki ale chyba najbardziej klimat oddaje twoje opowiadanie ..pięknie piszesz
OdpowiedzUsuńromantyczna dusza z Ciebie
Tworząc miejsce do relaksu w ogrodzie, nie zapomnij o dodatkach, takich jak poduszki, parasole czy oświetlenie. Dodatki te nie tylko zwiększają komfort, ale także mogą odmienić wygląd całej przestrzeni. Wszystko, czego potrzebujesz, by dopełnić aranżację swojego ogrodu, znajdziesz na https://ogrodolandia.pl/.
OdpowiedzUsuń