Zaglądają, podglądają.

niedziela, 1 lipca 2012

Urok starego drewna.

Lubię drewno. Najbardziej lubię stare drewno. Gromadzę więc kołki, pieńki, belki, drewienka, próchenka i wszystko mi się do czegoś przydaje; wiem, że z czasem znajdzie zastosowanie w ogrodzie. Nie dziś, to jutro. Nie jutro, to za rok.
Lubię obserwować, jak zaczyna się i trwa proces rozkładu, jak powoli coś, co z prochu powstało, w proch się obraca.
Nawiasem mówiąc długo nie kumałam, o co z tym "prochem"chodzi, aż doszłam. Nauka i natura wyjaśniły  mi religijne tego "prochu" pojęcie. Szkoda, że nie katecheci. Dziś pewnie też nie tłumaczą, bo to jakoś teorią materialistyczną trąci, ale w rozważania nie popadajmy, do drewna wracajmy.
Jest sobie pieniek postumentem będący.
Postoi, podmoknie i po jakimś czasie już nie jest sam, już nie stoi jak pień, już ma towarzystwo.

M zeszlifowałby natychmiast, pociągnął właściwymi preparatami i po grzybie [ a może po poroście?]. A ja nie. Mnie się podoba.
Pod inną donicą inaczej, ale też ładnie i niechby mi to ktoś kazał czyścić!
Inny pień pięknie obracany w proch przez inne towarzystwo.


Takie  dziurki w drewnie, takie zadziory, spękania, aż proszą się o zamieszkanie przez owadzie bractwo. I jak taki luksus ma się do wyciućkanych, ach, ach, jak ślicznie pomalowanych modnych domków dla owadów? Nijak. To są domy!
To pień jabłoni, pamiątka po kiedyś istniejącym tu sadzie. Kto w nim nie mieszka! O garaże podziemne wprost trwają boje. Zwyciężają oczywiście mrówy. To apartamentowiec. I w dodatku bezczynszowy.


A tu wieżowiec. Każde piętro zajęte.
Na fasadzie wieżowca jesienią pojawiają się murale. Niszczenie tynków tu jak najbardziej wskazane.

 Dziwne fragmenty drewniane na wrzosowisku. Na pierwszym zdjęciu z sieweczką brzozy. [Brzoziątkiem?]


I grzybki, jako że podłoże pięknie zakwaszone.
Palisada, z wiadomo z czego, otula wrzosy i inne rośliny przed zimnem.



 Do zimowego ocieplania roślin zbieram szyszki , korę i liście. Dębowe zakwaszają!
Wszystko ma się dobrze, spokojnie zimuje.


Jak można więc zadawać pytania typu:
"Po co TO tu leży?"
"Zanieść TO do kotłowni?"
"Porąbać TO?"
No jak można?
Kapliczka już była, ale tematyczna, więc jeszcze raz. Czy pień, w dodatku nie poświęcony, może być kapliczką? Dla mnie tak.
Poidło powinno stać wysoko, jak wyczytałam, żeby kot nie sięgnął ptaka zajętego na przykład kąpielą. Kota tu nigdy nie było, ptaki tak.
Po reszcie pnia, którego wnętrze już w proch obrócone, płożyło się towarzystwo skalne. Zdjęcie archiwalne. Pnia już nie ma, stał się częścią podłoża.
A stare belki po prostu piękne są. Imitacje z tworzywa widziałam w sklepie. Nooo..., czy ja wiem...

Gdyby tak jeszcze pochodzić, więcej by się znalazło, ale nie nudzę, chyba że już znudziłam. To jeszcze tylko to.
Zapasik, który dobrze mieć.

Bo lubię stare drewno i już. Pasuje do kamieni, cegły, glinianych donic. Jest cząstką natury, jak one.
Oprócz drewna, lubię drzewa i nie lubię, gdy ktoś myli te dwa pojęcia; drzewo żyje, drewno żyło kiedyś, tak to jest. Tak wytłumaczył mi Tata leśnik i dziecko zapamiętało na wieki. Pisałam, wiem, ale smrodku  dydaktycznego nigdy za wiele. [Kto czytał "Ziele na kraterze", wie o czym mowa.]
Czego nie lubię?
Zrębków  kolorowych, żółtych w szczególności. Tu mi zgrzytają  zrębki w zębach, więc koniec.
Pozdravka.



16 komentarzy:

  1. piękny ogród..ja też uwielbiam drewno..im starsze tym bardziej się zachwycam..

    OdpowiedzUsuń
  2. Drewno w ogrodzie dobra rzecz, tylko że moja palisada już niczego nie otula bo się w proch prawie cała obróciła i trzeba zacząć od nowa:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się bardzo :) uwielbiam takie klimaty

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham drewno, spękania i murale. Nieidealne piękno i odrapana codzienność mnie zachwycają. To takie kobiece...:)
    A! I "nie święci garnki lepią" za to deszcz święci przydrożne kapliczki najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ten twój ogród Gajo, pełen zacisznych kącików, cudownych starych pni.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też uwielbiam drewno w ogrodzie. Najbardziej stare, lekko spróchniałe konary przyniesione z lasu, korzenie... im dziwniejsze kształty, tym ładniejsze.
    Piękną masz tą palisadę na wrzosowisku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też nie lubię tych kolorowych zrębków. Nie wiem kto to kupuje. A te Twoje pniaki pięknie się wkomponowują. Masz tego trochę dużo. Jakiś lasek poszedł pod pień? U mnie zachował się jeden taki , co to kiedyś był pniaczkiem do rąbania drewna.Rzeczywiście, tętni życiem chociaż ponoć martwe .

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepięknie to wszystko wygląda! A w moim ogrodzie po zimie spustoszenie, do którego teraz dołączyły mszyce. Mam nadzieję, że jakoś wszystko wyprowadzę w wakacje na prostą. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiedziałam, że to się tak nazywa, zrębki, do tego jeszcze złote! No cóż niedługo zaczną sprzedawać nabłyszczacz do liści w dużych opakowaniach. Ja jednak pozostanę przy naturze, co najwyżej ją troszkę ulepszę. Piękne klimaty u Ciebie. Zawsze podziwiam te ogromne kamienie. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też lubię drewno, ono ma w sobie tyle piękna.
    Plastikowe dekoracje mnie nie interesują.
    Pniaczki doskonale prezentują się w ogrodzie.

    A co do rozwarów. Moja kolekcja była dosyć duża. W kilku miejscach zostały wymrożone. Teraz mam tylko białe, różowe, fioletowe i niebieskie.
    Ostatni zdobyłam jasno-różowe w prążki bordowe i jasnoniebieskie w prążki fioletowe.
    Czy zdobędę białe w granatowe prążki ? Poprzednie kupiłam w Holandii. Gdy byłam w maju, nigdzie nie mogłam ich zdobyć.
    Dziękuję za odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze jak do Ciebie zajrzę to się zachwycam tak cudnie jest!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale klimat , estetyka, gust! Niewiele jest w moim otoczeniu takich zakątków. Przeważnie doniczki są plastikowe, trawnik równo przystrzyżony, kostka symetrycznie ułożona, a drewno zakonserwowane. A piękno tkwi w starym korzeniu, który naraz stał się kwietnikiem i wydrążonym pniu - kapliczce, chociaż kiedyś obrócą się w proch.

    OdpowiedzUsuń
  13. urokliwa infrastruktura powstaje! natura jest niebywale twórcza, a Ty pomysłowa w wykorzystywaniu tej twórczosci

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna fotki.
    Stare drzewo ma zawsze swój urok.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej Gaju!
    A no se ne vrati! Powspominać miło. Ale nikt nie wie jak w tym piłkarskim światku, bagnie zrobić porządek. Albo nikt nie chce.......Cyba to drugie.
    Atmosfera to zasługa NAS SAMYCH, którzy tam byliśmy. To się zdarza bardzo rzadko, ale się zdarza:)
    Ja tez bardzo lubię drewno. Już dawno minął zachwyt na d plastikiem czyli tworzywami sztucznymi( mój zawód)
    Lubiłem strugać w drewnie, w korze. Robiłem z tego spławiki wędkarski i różne takie rzeczy. A w szkole na pracach ręcznych to mięliśmy KORZENIOPLASTYKĘ.
    Widzę, ze masz pasję. To powoduje, że życie ma jeszcze większy sens niż bez pasji:)
    Pozdrawiam serdecznie Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  16. też nie komentuję... i też przepraszam. Teraz mi się zebrało, bo piękne i prawdziwe te apartamentowce pod bezkręgowce;-)i żółte śluzowce:-) Ziele na kraterze, ach.

    OdpowiedzUsuń