Zasypały mnie jabłka.
Zaprawione, przetworzone, w szarlotkach, w kompotach, w piwnicy, rozdane... i dalej są.
Mimo pomocy w zrywaniu...
Po pokonaniu strachu przed drabiną...
Mimo -5 na dworze nie przemarzły i dalej są. Wiszą, nie spadają, czekają. Na co? Nie wiem. Zostaną tak sobie jako jeden wielki karmnik na zimę.
A odnośnie pomocy. Skończyło się nieróbstwo niektórych i rozpuszczanie przez innych. Koniec. Jest praca, jest nagroda. Nic za darmo.
Chciałabyś pograć w ukochane gry, proszę bardzo, najpierw do roboty.
System działa, rwą się do roboty, godziny pracy zamieniamy na godziny ekranowe, wszyscy zadowoleni.
Tym sposobem uprzątnięta piwnica.
Posortowane, ułożone wg. wzrostu i kształtu. Perfekcja.
Polecam metodę. A jak się pięknie uczą się życia!
Nie jestem katem, dla tego na takie rzeczy przymykam oczy i częściej włączam pralkę.
Czy już otulacie wrażliwce na zimę? Chyba jeszcze za wcześnie. Poszłam zobaczyć, co słychać i stwierdziłam, że niektóre pootulały się same w gustowne dębowe kominki.
Dołożę igliwia, gałązek iglaków i dobranoc. W silne mrozy okryję agrowłókniną
A teraz zabawa z odpowiadaniem na pytania od Aradhel.
1 Zmierzch czy świt?
odp. Tylko świt!
2 Wyobraźnia czy realizm?
odp.Realizm, jednak realizm.
3 Z wiatrem czy pod wiatr?
odp. Staram się z wiatrem, ale czasem wiatr w oczy wiał, oj wiał.
4 Rodzina czy praca?
odp. Sprawiedliwie dzieliłam.
5 Fiołek czy jaśmin?
odp. Fiołek, choć wybór trudny.
6 Złoto czy srebro?
odp. Zdecydowanie złoto. "...choć srebro i złoto, to nic, chodzi o to, by młodym być, więcej nic..." Podpisuję się pod tekstem piosenki.
7 Ciasto marchewkowe czy sernik?
odp. Sernik!!!
8 Piotruś Pan czy Zorro?
odp. Piotruś, niestety Piotruś, Piotrula.
9 Kolor Bożego Narodzenia to dla ciebie kolor...
odp. Zieleń i złoto. Dopisuję kapkę czerwieni.
10 Kawa w fotelu czy na tarasie?
odp. Zdecydowanie na tarasie, jest lepsza, oczywiście siedząc w fotelu.
11 Z rodzicami najbliżej czy jak najdalej [kwestia mieszkania]?
odp. Od 21 roku życia jak najdalej, mimo wielkiej miłości. Młode ptaki z gniazd odlatują, takie prawo przyrody.
Ufff...
Pozdravka.
Moje wrzosy jeszcze nie okryte. Winogrona też nie, fajna pogoda jak na razie!
OdpowiedzUsuńJabłka i ja dziś zerwałam, resztę malinówek. Przepyszne, mniam!
Pookrywamy przed porządnymi mrozami, teraz nie ma po co.
UsuńU mnie jeszcze jabłkowo bardzo.
Ale chyba w jedzeniu jabłuszek też Ci pomagają, co? Moje wrażliwce już od soboty otulone, uff i kamień spadł mi z serca. Wiem, temperatura za oknem na to nie wskazuje, ale gdy sie zrobi zimno, to pewnie znów znienacka i wówczas będzie za późno. Ty masz ten komfort, że możesz poczekać, bo do ogródka tylko krok :)
OdpowiedzUsuńOch, jak ja kiedyś zazdrościłam innym takiego komfortu! Wiem, o czym piszesz. Miałam ogród o 120km od miejsca zamieszkania...
UsuńNiestety takie czasy dziecko pomoże ale musi być
OdpowiedzUsuńcoś w zamian , nie jesteśmy my kobietki robotami
trzeba te nasze dzieci pracy uczyć mam nadzieję, że
kiedyś mój syncio przekopie mamie grządki narazie tylko
biega i szaleje z wodą najwięcej hehe ;)A na jesień
troszkę liści zamiecie . pozDrawiaM ciepło z pomorza :)
Nie, nie musiało być niczego w zamian, ale niech wiedzą, że praca się opłaca. Tak, dzieci trzeba uczyć pracy, bo wyrosną na życiowe kaleki.
UsuńJak się ma tak piękny ogród to trzeba o niego dbać,,bez pracy nie ma kolaczy'' pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJasne, dbam i mam te "kołacze".
UsuńNo proszę, z kilku małych pytań troszkę się o człowieku dowiedzie więcej można. Czy pisałam już, że lubię Twoje poczucie humoru? Takie nie w prost, z nutką ironii i sarkazmu :D BOMBOWE!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ktoś już o tym pisał, ale nie pamiętam, czy to Ty. Ano, wychowywałam się na dobrych wzorcach - Starsi Panowie, Olga Lipińska, "60 minut na godzinę" i cała Reszta. To się łapie. Poziom dzisiejszych "satyryków", kabareciarzy z bożej łaski i programów "rozrywkowych" budzi we mnie zażenowanie. Jakie społeczeństwo, taki kabaret.
UsuńHmmm, no dziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuń