Zaglądają, podglądają.

czwartek, 6 stycznia 2011

Początek.

Pozazdrościłam innym,a że to nieładnie,więc zaczynam "na swoim". O czym? O ogrodzie od podstaw,a nawet od "mniej niż zero",o tym że warto sadzić drzewa,o życiu na wsi i o wielu innych,nie tylko pewnie ogrodowych sprawach.
Zaczęło się od tego,że przyszła kiedyś pora podjęcia decyzji co dalej. Czy miasto,czy wieś? Urodzeni i do końca studiów mieszkający oboje w wielkich miastach, mieliśmy jednak dużo długich "wiejskich epizodów". Znaliśmy plusy i minusy mieszkania w obu środowiskach,oba kusiły i nęciły,a że "osiołkowi w żłoby dano",nie mogliśmy się zdecydować.
Aż w końcu postanowiliśmy,że wieś. No i się zaczęło. Droga była kręta,z wybojami,ale za to jakie widoki! Odczytywać to można w przenośni i dosłownie,ale czy takiej drodze,na końcu której był dom, w którym mieliśmy zamieszkać, można się było oprzeć? Ja nie mogłam i dla mnie TA droga zadecydowała!

3 komentarze:

  1. Witam
    Zjawiskowy widok....ja bym się nie oparła.

    Pozdrawiam
    Mariola

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafiłam tu przez przypadek. Najpierw na chwilkę, później odpłynęłam, buszuję po pani ogrodzie, podziwiam, podpatruję. Zakochałam się w pani drodze a wcześniej pięknym ogrodzie. Moim marzeniem jest zamieszkać na wsi w starym drewnianym domu z ogrodem. Ponieważ nie mogę sobie na to pozwolić, od ponad miesiąca zostałam można powiedzieć obdarowana domkiem drewnianym z ogrodem na terenie działek ogrodniczych. To miała być taka namiastka. Miejsce do którego będę mogła uciekać. Dlaczego o tym wszystkim pisze. Po miesiącu ( a pracuję w ogrodzie sama)wydawało mi się, że przegrałam. Zmęczenie, brak pieniędzy na sadzonki itd. Oglądając pani dzieło, wróciła mi chęć i siła. I za to pani bardzo dziękuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. no i zawiodłą mnie droga w pani progi. podczytam troche, bo ogród to moj pasa, a tu tyyyle terenu. u mnie malutko-las jedynie z okna widac. pozdrawiam i usmiecham sie wiosennie ;-)))

    OdpowiedzUsuń