Pozazdrościłam innym,a że to nieładnie,więc zaczynam "na swoim". O czym? O ogrodzie od podstaw,a nawet od "mniej niż zero",o tym że warto sadzić drzewa,o życiu na wsi i o wielu innych,nie tylko pewnie ogrodowych sprawach.
Zaczęło się od tego,że przyszła kiedyś pora podjęcia decyzji co dalej. Czy miasto,czy wieś? Urodzeni i do końca studiów mieszkający oboje w wielkich miastach, mieliśmy jednak dużo długich "wiejskich epizodów". Znaliśmy plusy i minusy mieszkania w obu środowiskach,oba kusiły i nęciły,a że "osiołkowi w żłoby dano",nie mogliśmy się zdecydować.
Aż w końcu postanowiliśmy,że wieś. No i się zaczęło. Droga była kręta,z wybojami,ale za to jakie widoki! Odczytywać to można w przenośni i dosłownie,ale czy takiej drodze,na końcu której był dom, w którym mieliśmy zamieszkać, można się było oprzeć? Ja nie mogłam i dla mnie TA droga zadecydowała!
Witam
OdpowiedzUsuńZjawiskowy widok....ja bym się nie oparła.
Pozdrawiam
Mariola
Trafiłam tu przez przypadek. Najpierw na chwilkę, później odpłynęłam, buszuję po pani ogrodzie, podziwiam, podpatruję. Zakochałam się w pani drodze a wcześniej pięknym ogrodzie. Moim marzeniem jest zamieszkać na wsi w starym drewnianym domu z ogrodem. Ponieważ nie mogę sobie na to pozwolić, od ponad miesiąca zostałam można powiedzieć obdarowana domkiem drewnianym z ogrodem na terenie działek ogrodniczych. To miała być taka namiastka. Miejsce do którego będę mogła uciekać. Dlaczego o tym wszystkim pisze. Po miesiącu ( a pracuję w ogrodzie sama)wydawało mi się, że przegrałam. Zmęczenie, brak pieniędzy na sadzonki itd. Oglądając pani dzieło, wróciła mi chęć i siła. I za to pani bardzo dziękuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno i zawiodłą mnie droga w pani progi. podczytam troche, bo ogród to moj pasa, a tu tyyyle terenu. u mnie malutko-las jedynie z okna widac. pozdrawiam i usmiecham sie wiosennie ;-)))
OdpowiedzUsuń