Zaglądają, podglądają.

środa, 9 lutego 2011

Rabaty inaczej.

Nie zrażając się brakiem odzewu kontynuuję. W końcu się doczekam.  Jakby co, to będzie historia stworzona tylko dla potomnych.
 Kolejnej, chyba trzeciej wiosny w ogrodzie, stwierdziliśmy, że trawnik owszem,  piękny jest, ale nudny jak flaki z olejem.Należałoby go jakoś ożywić. A ponieważ istniał już ogródek śródziemnomorski,  postanowiliśmy iść tym śladem. Geometria i tego się trzymajmy. O tym, że zdążyliśmy,nic o tym nie wiedząc, stworzyć ogród w stylu formalnym,dowiedzialam się z książek. Teraz już byłam mądra!  Więc, ponieważ trawnik ma kształt ogromnego prostokąta, dodamy prostokątne rabaty, również wykończone starą cegłą i wysypane żwirem. Żeby nie było z tym kłopotów w postaci opadających liści, to na jednej iglaki, na drugiej trzmieliny. Robota z wybraniem darni ciężka jak diabli. Odcinanie,podcinanie i zrolowane na taczkę, potem ziemią do góry na pryzmę z kompostem. Ach, jak mi było tego żal! Powstałby z tych rolek niezły trawniczek. Potem już poszło - geowłóknina, cegła, sadzenie przygotowanych roślin. Nie za gęsto! Dokładnie sprawdziłam, jak to będzie wyglądało za ileś lat i oczywiście widać było głównie żwir. A teraz, proszę bardzo, urosło, zagęściło się i wygląda tak,jak miało być.




1 komentarz:

  1. Jak to nikt nie czyta. Ja czytam z zainteresowaniem:) Właśnie będę zakładała ogród i każda Twoja rada jest na wagę złota. Ogród już widziałam na ED i jest śliczny.
    Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy:) Magda

    OdpowiedzUsuń