Niby grudzień. Ale takie rzeczy w grudniu?
Niby susza. Ale taka susza?
Lejemy, lejemy, a ziemia dalej nie przypomina corocznego jesiennego gliniastego błota, jakie znamy od siedmiu lat. Pod bukszpany, różaneczniki i inne zimozielone wlewam jeszcze dodatkowe konewki wody. Działka między żywopłotem, a drewnianym płotem sąsiada, jest na sprzedaż. Są chętni?
Powyżej nowy nabytek. Kupiona po baaardzo promocyjnej cenie pryskaweczka, no bo kto o tej porze kupuje taki sprzęt. Czaimy się na taczkę, wiosną będą znacznie droższe.
Snuję się po obrzeżach ogrodu i napawam widokami, jakie niezmiennie mnie zachwycają. Zboża wschodzą beznadziejnie. Za łąką, za zbożami siedzą sobie domeczki, gospodarstwa, a w każdym toczy się czyjeś życie... Pięknie jest...
Moje pokrzywione strasznie przez wiatry modrzewie zaczęły się prostować i przypominać sobie swój właściwy pokrój. Już myślałam, że pozostaną do końca "modrzewiami mandżurskimi", a tu igły opadły i niespodzianka. Skarpa powoli zarasta kożuszkami roślin.
Zaczęło się przedświąteczne szaleństwo, czas pomyśleć o wystroju wejścia, no to postawiłam pierwszy zimowy element. Dalszy ciąg nastąpi. Myślę i snuję koncepcje, mam czas.
Widzicie tę profesjonalnie zrobioną drewnianą osłonkę, rękodzieło M?
Ślę pierwsze grudniowe pozdrowienia, jak zawsze ciepłe.
Drewniana osłonka wygląda pięknie! Brawa dla M :)Piękne widoki i nie wiedziałam, że o tej porze roku można podlewać. Może powinnam podlać Thuje posadzone pod koniec września, hmmm...
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia mokry zaczął się u mnie grudzień pada deszcz
OdpowiedzUsuńCo się dzieje z ta pogodą ? Żeby w grudniu lać wodę ze zraszacza - hihi (fajny widok). U mnie na krzaczkach truskawek są owoce :) wprawdzie zielone , ale są.
OdpowiedzUsuńMnie też nosi do zrobienia sobie takich osłonek, ale stan ciężarny w tym roku nie pozwolił.
OdpowiedzUsuńPiękny widok. Już dawno nie było takiej jesieni, u mnie zawsze wiatr, wiatr i wiatr, a w tym roku cały październik i prawie cały listopad - cicho, spokojnie, mgły się snują... Tylko ostatni weekend dał do wiwatu z tymi wichurami. Zazdroszczę Ci uporządkowania w ogrodzie, miło popatrzeć na zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Ale numer żeby podlewać o tej porze roku? Może też powinnam jutro sobota więc bedę miała więcej czasu . Ta pryskaweczka jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńA wodoczki piękne, taka przestrzeń - chciałabym mieć taki widok z domu.
Ja też mam nieodłączne wrażenie, że wiosna gdzieś pomyliła czas i jest o krok przed zimą. Ale nie watpię, że jednak zima pokaże co potrafi. Pozdrawiam rowniez.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie ogląda się Twoje zdjęcia Gaju. Wspaniały masz widok zza ogrodu, spokój o jakim nie jeden marzy ;) Dziękuję również za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń